Przypomnijmy. Od dwóch miesięcy samorządy z powiatu niżańskiego apelują o poprawę bezpieczeństwa na skrzyżowaniu drogi krajowej numer 77 z drogami wojewódzkimi numer 861 i 863 w Kopkach koło Rudnika nad Sanem.
Zobacz też: Rząd chce odbierać prawo jazdy za przekroczenie prędkości w zabudowanym
UWIKŁANY SAMORZĄD
Najpierw starosta niżański zwrócił się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o dodatkowe oznakowanie miejsca, w którym często dochodzi do kolizji i wypadków. Wskazywał też, że zasadne byłoby utworzenie tam ronda. Z podobnym wystąpieniem zwrócił się również burmistrz Rudnika nad Sanem.
Samorządowcy otrzymali podobne odpowiedzi. Budowa ronda raczej nie wchodzi w grę, między innymi ze względu na nierównomierne natężenie ruchu. Tymczasem w pobliżu skrzyżowania pojawił się fundament pod przyszły fotoradar.
Po publikacjach prasowych na ten temat w rudnickim samorządzie zawrzało. Burzę wywołała wypowiedź kierownika niżańskiego rejonu GDDKiA, że budowa fotoradaru nastąpiła na wniosek samorządów i mieszkańców.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Rudniku nad Sanem radni podjęli nawet uchwałę w sprawie wystosowania apelu do GDDKiA, że nikt z rudnickiego samorządu nie wnioskował o takie urządzenie. Radny Jerzy Czaja uważa, że rudnicki samorząd został uwikłany w budowę urządzenia, a jego zdaniem GDDKiA stwierdziła, że głównym niebezpieczeństwem jest nadmierna prędkość i dlatego chce zbudować fotoradar.
Radni sprzeciwiają się także samej budowie urządzenia. Fotoradaru nikt nie chce, ponieważ zdaniem radnych takie urządzenie nie służy poprawie bezpieczeństwa, a jedynie łupieniu kierowców.
DECYZJA PO ANALIZACH
Czesław Łopucki, kierownik niżańskiego rejonu GDDKiA twierdzi, że zaszło nieporozumienie, a radar powstaje nie na wniosek samorządów, ani GDDKiA, a na wniosek Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
- Wypowiedź była udzielana na szybko, może nie została dobrze zrozumiana lub źle się wyraziłem - wyjaśnia Czesław Łopucki. - To nie było na wniosek GDDKiA tylko na wniosek Inspekcji Transportu Drogowego, przy udziale GDDKiA.
Drogowcy uczestniczyli bowiem w wizji terenowej wspólnie z przedstawicielami inspekcji. Jak twierdzi kierownik Łopucki od niedawna radarami zarządza Inspekcja Transportu Drogowego, a GDDKiA nie ma już z nimi nic wspólnego.
- Wcześniej mogliśmy wnioskować o ustawienie urządzeń, szczególnie na skrzyżowaniach, gdzie często dochodziło do kolizji - mówi Czesław Łopucki. - Teraz analizuje to policja i Inspekcja Transportu Drogowego.
Decyzja o zamiarze budowy fotoradaru miała zostać podjęta przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego na podstawie analiz danych o kolizjach i wypadkach.
Konrad Sinica, "Echo Dnia"
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?