Przesiadamy się na dwa kółka

Tomasz Dominiak
Salony motocyklowe przeżywają oblężenie. Chociaż w ubiegłym roku kupiliśmy aż 100 tys. jednośladów, to w tym roku ma być jeszcze lepiej.

Tak dobrej koniunktury, zwłaszcza na skutery, sprzedawcy nie pamiętają od dawna.

 

- Motorowery idą jak woda - nie kryje zadowolenia Piotr Czwarnóg, współwłaściciel salonu Moto Styl w Warszawie. Co ciekawe, ten trend utrzymuje się niezależnie od warunków pogodowych.

Fot. BMW
Fot. BMW

 

Z danych instytutu Samar wynika, że rejestracji jednośladów za okres styczeń-luty zanotowano blisko 10 tys., podczas gdy w analogicznym okresie 2007 r. - 4,7 tys. To wzrost o ponad 100 proc. Jeśli takie tempo się utrzyma, to w tym roku przekroczymy sprzedaż na poziomie 150 tys. sztuk jednośladów.

 

Zakupom - tak jak w przypadku samochodów - sprzyjają tanie pożyczki. - Dwie trzecie klientów wybiera motocykle i motorowery na kredyt lub leasing - mówi Piotr Czwar­nóg.

 

Najtańsze i najpopularniejsze są motorowery - od 2 do 5 tys. zł. Ceny dobrych motocykli zaczynają się od 20 tys. zł. Najwięcej chętnych jest na najtańsze jednoślady, bo motorower do pojemności silnika 50 cm sześc. może prowadzić każdy, kto ukończył 13 lat i ma kartę motorowerową. Po osiągnięciu pełnoletności wystarczy już tylko dowód osobisty.

 

Starszym kierowcom jednoślad umożliwia szybki dojazd do pracy, bo motocykl czy motorower bez trudu przeciśnie się przez korki. Producenci uważają, że rynek ten ma przed sobą dobre perspektywy rozwoju.

Przesiadamy się na dwa kółka

 

- Potencjał rynku motorowerów w Polsce szacujemy na 150 tys. sztuk rocznie, zaś motocykli na 30 tys. - mówi Łukasz Oster z Suzuki Motor Poland. - Szansa na dalszy wzrost zależy od rozwoju i poprawy stanu dróg - podkreśla.

 

Sprzedaż motocykli też szybko rośnie, ale sprzedawcy narzekają, że klientów odbiera im prywatny import, zwłaszcza z USA. Za 12-15 tys. zł w Stanach można kupić dobrej klasy używany motor z niewielkim przebiegiem. Nic więc dziwnego, że tylko od stycznia do lutego tego roku sprowadziliśmy blisko 5 tys. używanych motocykli.

 

Kto nie chce przepłacić, a jednocześnie woli nową maszynę, może pomyśleć o rodzimym producencie motocykli i motorowerów. Najtańszy model produkowany przez Romet - Ogar - kosztuje 2999 zł. Romet specjalnie z myślą o miłośnikach jednośladów reaktywowała ich produkcję w listopadzie ubiegłego roku. Firma była niegdyś potęgą w produkcji jednośladów.

 

Każdy, kto jeździł jednośladem w czasach PRL-u, z pewnością stawiał pierwsze kroki na komarach czy ogarach. W 1968 r. produkcja Rometu stanowiła 98 proc. krajowego rynku jednośladów. Przeżywały one szczyt popularności w Polsce w latach 60. i 70. Dla wielu nastolatków motorynka była wtedy obiektem pożądania.

 

Dziś Romet też liczy na młodych klientów, którzy nie muszą mieć wypchanych portfeli. Najtańszy motocykl kosztuje niecałe 3 tys. zł. - Cenowo konkurujemy z markami zachodnimi oraz importem z zagranicy - mówi Agnieszka Starzyk z Arkus & Romet Group. Romet produkuje obecnie ok. 5 tys. jednośladów miesięcznie, ale w razie potrzeby może zwiększyć moce nawet do 10 tys. sztuk.

 

Moda na jednoślady przy­szła do nas z zachodniej Europy, gdzie prym w ich sprzedaży wiodą Francja, Hiszpania i Włochy. Rocznie sprzedaje się tam grubo ponad 400 tys. motocykli i skuterów, głównie takich marek jak Piaggio, Vespa czy Peugeot.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty