Przejazd na czerwonym świetle. Kto zapłaci mandat - kursant czy instruktor nauki jazdy?

Mariusz Michalak
Opracowanie:
Mężczyzna bez dyskusji przyjął mandat.
Mężczyzna bez dyskusji przyjął mandat. Pawel Relikowski / Gazeta Wroclawska
Kursant nauki jazdy z Radomia przejechał na czerwonym świetle. Widział to patrol drogówki zatrzymali "elkę", którą jechał 22-letni kursant z siedzącym obok 61-letnim instruktorem.

We wtorek na ulicy Warszawskiej w Radomiu patrol radomskiej drogówki wchodzący w skład Mazowieckiej Grupy Speed nagrał wideorejestratorem wykroczenie pojazdu nauki jazdy.

"Kierujący nie zastosował się do nadawanego przez sygnalizator S-1 sygnału czerwonego i wjechał na skrzyżowanie, nie podejmując nawet próby hamowania" – przekazała sierż. szt. Dorota Wiatr-Kurzawaz Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

Policjanci zatrzymali "elkę", którą jechał 22-letni kursant z siedzącym obok 61-letnim instruktorem. Kontrola zakończyła się mandatem w wysokości 500 zł i 15 punktami karnymi nałożonymi na instruktora, który w trakcie odbywania szkolenia dla kandydatów na kierowców ponosi odpowiedzialność za ich postępowanie.

"Instruktor bez dyskusji przyjął mandat. Wydawał się być zaskoczony i zawstydzony cała sytuacją" - powiedziała policjantka.

Policja przypomina, że to właśnie zadaniem instruktora jest przekazanie wiedzy przyszłym kierowcom na temat bezpieczeństwa w ruchu drogowym i obowiązku przestrzegania przepisów, w celu uniknięcia sytuacji stwarzających zagrożenie dla życia i zdrowia swojego, jak i innych uczestników ruchu drogowego. Nauczyciel jazdy powinien być skupiony na prowadzeniu auta przez kursanta, nie korzystać w trakcie jazdy z telefonu, reagować na wszystkie niebezpieczne zachowania kursanta.(PAP)

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty