Prezydent drożeje

Jerzy Iwaszkiewicz
Stacje Orlenu dla każdego mają różne atrakcje. Prowadzony jest m.in. ranking na wódkę miesiąca, ale ostatnio nastąpiły tu poważne zmiany. Prezydent został wyprzedzony przez Krakusa w nowej butelce.

Na dystrybutorach benzynowych w stacjach Orlenu wiszą napisy o treści następującej: "po automatycznym zamknięciu przepływu zakończyć proces nalewu". Nie wiem dlaczego, ale wprowadza mnie to zawsze w dobry humor, no bo jak się tu nie cieszyć, jeżeli kończy się proces nalewu.

 

Z nalewem zresztą sytuacja jest dalej niejasna. Po zatankowaniu na jednej stacji samochód pali 8 litrów, a na drugiej 6,5 litra. Czyli jest oczywiste, że na tej pierwszej dolewają wody. Co pewien czas wybuchają wielkie akcje, laboratoria jeżdżą, badają i zapewniają, że do benzyny nie

Prezydent drożeje

dostanie się żadna inna kropla, ale widocznie w akcjach jest teraz przerwa zimowa.

 

Stacje Orlenu dla każdego mają różne atrakcje. Prowadzony jest m.in. ranking na wódkę miesiąca, ale ostatnio nastąpiły tu poważne zmiany. O dwa złote zdrożała wódka Prezydent i kosztuje już 18,99 zł. Prezydent został wyprzedzony przez Krakusa w nowej butelce.

 

Motoryzacja obraca się ciągle w kręgu spraw pozornych. Tanieją samochody używane (o 18 procent) ale drożeją nowe (średnio ok. 10 procent). Robi się coraz większa dziura między możliwościami przeciętnego klienta, a sytuacją na rynku. Są małe szanse, aby ktoś sprzedał używany samochód i zamienił go na nowy. Specjaliści z Ministerstwa Infrastruktury twierdzili, że rynek samochodów używanych tak masowo sprowadzanych z Europy, nie ma żadnego wpływu na zakup nowych aut. W ministerstwie nie wiedzieli tego, co wiedział każdy blacharz. W efekcie sprzedano o ok. 50 tys. nowych samochodów mniej, a to jest już wielka strata podatkowa dla państwa.

 

Jedno głupstwo goni drugie więc teraz, aby nadrobić straty, szykowany jest nowy podatek, czyli tzw. opłata rejestracyjna, która ma być płacona od każdego nowo rejestrowanego samochodu.

 

Najpierw więc, zezwalając na tak masowy import używanych samochodów rozłożono rynek nowych, a teraz chcą rozłożyć rynek używanych. Wielokrotnie już o tym pisałem, że ludziom, w wielu wypadkach, nie będzie się opłacało rejestrowanie sprowadzonych samochodów i będą wyrzucali je do lasu.

 

Poza tym wisi nad nami miecz tzw. europeizacji cen, czyli przybliżenia ich do cen zachodnich. Należymy do Europy, tylko pogubiły się proporcje. Średni zarobek w Polsce wynosi 550 euro, a w Niemczech 3250 euro. Czyli przeciętny Niemiec, chociaż dwa razy przegrał wojnę zarabia 6 razy więcej od Polaka, a ceny samochodów zaczynają być mniej więcej podobne. Jakby nie spojrzeć zawsze z tyłu.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty