Poznań: opóźnienia przy budowie wiaduktu na Chartowie

Katarzyna Fertsch, ROI
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Prace budowlane w Poznaniu będą trwały dłużej niż zakładano. Już dzisiaj wiadomo, że do końca roku przedłuży się budowa wiaduktu na Chartowie, a niektóre ulice wciąż będą nieprzejezdne.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

Przedstawiciele spółki Infrastruktura Euro Poznań 2012 mieli nadzieję, że przebudowę wiaduktu na Chartowie uda się zakończyć wcześniej. Tak, by już w listopadzie mogły nim jeździć samochody. - Trafiliśmy jednak na betonowe płyty, których nie było w planach. I to opóźni termin - mówi Andrzej Nowakowski, prezes spółki. - Prace utrudniające ruch samochodom potrwają do końca grudnia.

**CZYTAJ TAKŻE

Poznań: od jesieni przebudowa ul. GrunwaldzkiejRemonty ulic w Poznaniu - sprawdź objazdy

**

Dłużej niż myśleliśmy źle będzie się jeździło również ulicą Dymka. Prace miały się zakończyć we wrześniu. Wątpliwości drogowców budzi jednak asfalt, jaki wykonawca położył na remontowanym odcinku. Zlecono badanie składu i jeśli obawy się potwierdzą, wykonawca będzie musiał wymienić nawierzchnię. - Liczymy się z tym, że opóźni to termin zakończenia prac - przyznaje Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich. - O ile? Okaże się
dopiero kiedy sprawdzimy, jaki fragment wymaga wymiany.

Do 30 października potrwa remont skrzyżowania ulic Bułgarskiej, Grunwaldzkiej i Jugosłowiańskiej. Drogowcy zdecydowali się wyremontować całe skrzyżowanie, stąd przesunięcie terminu (miał potrwać do 30 września).

Wcześniej niż planowano może się za to skończyć budowa kolektora na Jana Pawła II. Zgodnie z umową wykonawca ma czas do 28 stycznia. Po srogiej
zimie były pewne opóźnienia, ale udało się je nadrobić wiosną i latem. Wykonawca ma jednak dodatkową motywację: to tzw. "kontrakt wynagrodzeniowy", który oznacza premię za wcześniejsze ukończenie prac (może dodatkowo zarobić 150 tys. zł za każdy tydzień, maksymalnie 1,5 mln
zł). I już dzisiaj wykonawca planuje skończyć prace przynajmniej 4 tygodnie wcześniej, niż zakłada harmonogram. Spieszy się, bo może dzięki temu
zarobić dodatkowo 600 tys. zł.

Niestety, w przeciwieństwie do Aquanetu, w Antoninku czy na Kaponierze nie ma mowy o systemie motywacyjnym, który sprawiałby, że wykonawcom
będzie zależało na szybszym skończeniu prac.

- Terminy są i tak bardzo krótkie - podkreśla Kazimierz Skałecki, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich. - Wykonawca ma wyznaczony termin i jego
obowiązkiem jest, by się z tego wywiązać.

Systemu motywacyjnego nie ma także na rondzie Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Tam z kolei w umowie przewidziano za dużo czasu, by nagradzać za wcześniejszy koniec prac.

Źródło: Głos Wielkopolski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty