Płonka w Hyundaiu

Jerzy Iwaszkiewicz
Telewizja nadaje co chwila informacje, że 65-latek potrącił 16-latka. Odwrotnie na ogół się nie zdarza. 16-latki jeżdżą na rowerach, nikogo nie potrącają, tylko sami giną.

Dorota Stalińska, aktorka, twierdzi, że  wypadków można by  uniknąć, gdyby  rowerzyści i piesi  nosili świecące nalepki. Małe

Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse
Jerzy Iwaszkiewicz, Fot: Archiwum Polskapresse

kółeczko przylepione do kurtki świeci przez wiele lat i widoczne jest  z odległości nawet kilometra. Stalińska od lat prowadzi fundację na rzecz bezpieczeństwa na drodze, spotyka się z dziećmi i pokazuje w jaki sposób, szalenie prosty i tani, można uniknąć poważnego wypadku. Zestaw   naklejek odblaskowych kosztuje raptem 10 złotych,  a  jest to szansa na życie.

Mamy też ciekawą wiadomość personalną. Dyrektorem generalnym Hyundai’a w Polsce został Leszek Płonka, przed laty znany menager motoryzacyjny w Poznaniu. Płonka zbudował potęgę Skody w Polsce, przez kilka lat pracował w Indiach. Był lubiany, dziennikarzy lubił podejmować w  pięknych pałacykach pod Poznaniem.

Przez kilka lat o Płonce było cicho, aż  wreszcie pojawił się ostatnio jako szef Hyundai’a,  firmy, która wraz  z Kia  notuje największą dynamikę  rozwoju. Panuje powszechna opinia, że to właśnie samochody koreańskie są obecnie najbardziej nowoczesne. Wiele firm europejskich przeczekuje kryzys i czeka na lepsze czasy,  natomiast Koreańczycy  inwestują właśnie teraz.  Zainteresowanie budzi m.in. 7-miejscowa Kia Carens.

Hyundai i  Kia  to ten sam koncern ale firmy działają oddzielnie. Kiedy samochody  Kia wjeżdżały  na rynek   w Polsce,  to   firma zajmowała 14. miejsce  w rankingu sprzedaży, a obecnie, po siedmiu latach, już szóste. To przeszło 14. tysięcy sprzedanych samochodów, zaledwie  o niecałe dwieście  mniej od Opla.Samochody koreańskie mają  dobre ceny także na rynku wtórnym.

W handlu raczej cisza. Wiele  firm szykuje się do dużych obniżek w końcu roku. Mamy też ciekawostki  techniczne. Pojawi się niebawem  nowy model terenowego auta Skoda Yeti,  natomiast dostawczy Opel Vivaro z silnikiem wysokoprężnym  2,O l przejechał  przeszło  2 miliony kilometrów bez remontu, dokładnie 2 232 000 km. Klocki hamulcowe na przodzie  wymieniano co 160 tys. km. Kiedyś jeździły tak Mercedesy, słynna „Beczka”, ale nowoczesne już tak nie jeżdżą.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty