Ostre kary za pijaństwo

Łukasz Krajewski
Fot. Mikołaj Suchan
Fot. Mikołaj Suchan
Już nie tylko zatrzymanie prawa jazdy i grzywna, ale też zakaz wyjazdu z kraju i prace społeczne będą czekać kierowców zatrzymanych przez policję podczas jazdy po pijanemu. Rządowa nowelizacja kodeksu karnego, która trafiła do Sejmu, zaostrza kary i wprowadza rozwiązania do tej pory w Polsce nieznane. Zaczną obowiązywać już jesienią.

Obecne przepisy nie zniechęcają Polaków do siadania za kółkiem zwłaszcza po jednym piwie. W 2008 roku policja zatrzymała ponad 150 tys. nietrzeźwych kierowców, czyli o 30 tysięcy więcej niż w 2001 roku. 17 proc. z nich to osoby, które zostają złapane za to przewinienie nie po raz pierwszy.

Fot. Mikołaj Suchan
Fot. Mikołaj Suchan

Rząd postanowił zareagować ostro. Po pierwsze kierowca ma być publicznie napiętnowany poprzez skierowanie go do prac społecznych. Do tej pory sędziowie byli liberalni dla drogowych przestępców - ci, którzy jechali pojazdem, mając we krwi ponad 0,5 promila alkoholu, tylko w połowie przypadków byli skazywani na więzienie, a kary w większości orzekane są w zawieszeniu.

Za prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu (0,2-0,5 promila) można dziś zostać ukaranym grzywną od 50 zł do 5 tys. zł i zatrzymaniem prawa jazdy od sześciu miesięcy do trzech lat. Jazda przy zawartości alkoholu we krwi powyżej 0,5 promila może skończyć się dwuletnim więzieniem i grzywną.

Po zaostrzeniu kodeksu karnego sędziowie karaliby bezwzględnym więzieniem tych, którzy mają już na koncie wyrok za jazdę po pijanemu. Resort pracuje również nad projektem przepisów pozwalających odbierać dożywotnio prawo jazdy. Bo jak mówi Krzysztof Kwiatkowski, wiceminister sprawiedliwości, potrzebne są kategoryczne rozwiązania.

- Skoro raz kara nie podziałała, to trzeba ostatecznie odbierać prawo do poruszania się po drogach, bo taki człowiek zagraża innym - uważa mł. insp. Wojciech Pasieczny, zastępca naczelnika stołecznej drogówki.

Wtóruje mu karnista prof. Piotr Kruszyński: - Kara musi odstraszać. Powinna być szybka i nieuchronna. Obecne przepisy nie są wystarczające. Utrata możliwości prowadzenia samochodu to rozsądny pomysł.

Co ciekawe, nawet opozycja w Sejmie deklaruje, że rządowe projekty poprze, choć zarówno PiS, jak i Lewica mają swoje autorskie propozycje. PiS chciałby, żeby kierowcy recydywiści byli traktowani jak zbrodniarze i trafiali do więzienia nawet na 5 lat. Lewica z kolei proponuje konfiskowanie aut.

- Obligatoryjne wsadzanie do więzień pijanych kierowców jest złym pomysłem - komentuje prof. Brunon Hołyst, kryminolog. - Nie dość, że doprowadzimy do jeszcze większego przepełnienia więzień, to dodatkowo za państwowe pieniądze wyhodujemy sobie armię przestępców. Znaczna część pijanych kierowców nigdy nie dokonała innego przestępstwa. A w więzieniach przejdą przeszkolenie.

Prof. Hołyst dodaje, że bezwzględną karą więzienia karać trzeba tylko tych, którzy pod wpływem alkoholu spowodowali wypadek.

Beata Kempa, posłanka PiS, twierdzi, że jej partia poprze obecne pomysły rządu. - To tak wielki problem, że nie ma tu miejsca na spory polityczne - mówi. Podkreśla, że projekt karania nietrzeźwych kierowców pracami społecznymi zaczęła tworzyć jeszcze ekipa PiS.

Eksperci przypominają, że surowe prawo to nie wszystko. Nie wolno zapominać o edukacji, bo to, że Polacy siadają za kierownicę po kieliszku, to nasza narodowa przywara. Brytyjska policja skarży się na plagę pijanych polskich emigrantów za kierownicami. Co dziesiąty pijany za kółkiem w Szkocji to Polak.

- Nowe pokolenie już od przedszkola trzeba uczyć bezpiecznych zachowań na drodze - mówi Wojciech Pasieczny. Tyle że z programu nowego przedmiotu edukacja dla bezpieczeństwa, który ruszy w szkołach od nowego roku szkolnego, wyrzucono ostatecznie sporo zajęć z reguł zachowania się na drodze. Nowe pokolenie wiedzę czerpać więc będzie wciąż z obserwacji dorosłych w swoim najbliższym otoczeniu.

Polska nie jest jedynym krajem, który ma problem z pijanymi kierowcami. W Stanach Zjednoczonych co roku przez nietrzeźwych kierowców ginie 13 tys. ludzi, a odsetek wypadków spowodowanych po alkoholu sięga 40 proc. Amerykanie planują wprowadzić w autach alkomaty, które gdy wykryją automatycznie, że kierowca jest "pod wpływem", nie pozwolą odpalić auta. Powszechne są wyroki nakazujące pijanemu kierowcy prace społeczne, a w niektórych stanach wprowadzono nawet nakaz wizyty w prosektorium, by skazany obejrzał ciała ofiar wypadków.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

17 proc. kierowców zatrzymywanych za jazdę po pijanemu jest karanych za to po raz pierwszy

603 osoby zginęły w zeszłym roku w wypadkach spowodowanych przez kierujących po alkoholu

2 lata więzienia to maksymalna kara dla kierowcy, który miał we krwi powyżej 0,5 prom. alkoholu

5 lat takiej maksymalnej kary żąda PiS dla kierowców recydywistów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty