Złapanie przez fotoradar powoduje, że instytucja do której należy urządzenie, czyli straż miejska, gminna lub ITD, sprawdza w Centralnej Ewidencji Pojazdów kto jest właścicielem danego auta. Problem pojawia się w przypadku kiedy auto jest leasingowane. W takim przypadku, aby uzyskać dane właściciela należy się zwrócić do firmy leasingującej pojazd, która pobiera za to opłaty. Koszt w tym przypadku musi pokryć właściciel pojazdu. "W większości firm leasingowych taka opłata wynosi 50 złotych. Naliczana jest zgodnie z tabelą prowizji i opłat" - wyjaśnia Maja Lidke, doradca zarządu ds. PR w Europejskim Funduszu Leasingowym SA.
Kosztów można uniknąć jeśli leasingodawca wpisze do Centralnej Ewidencji Pojazdów nie tylko swoje dane, ale także dane właściciela pojazdu. Nie jest to jednak obowiązkowe, a firmy leasingujące tego nie robią ponieważ w momencie rejestracji samochodu nie posiadają wystarczających dokumentów. Dopisanie informacji w późniejszym terminie pociąga za sobą konieczność wymiany dowodu rejestracyjnego co sprowadza się znowu do dodatkowych opłat.
Wszystkie te czynniki powodują, że w ubiegłym roku w leasing przekazano 240 tys. aut, a w Centralnej Ewidencji Pojazdów jest tylko 21,4 tys. wpisów o użytkownikach.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?