Małolitrażowe i hybrydowe górą

Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha
Kłopoty branży motoryzacyjnej, w skali światowej, dotyczą wszystkich producentów. O kryzysie rozmawiamy z Tadashi Arashimą, prezydentem i dyrektorem zarządzającym Toyota Motor Europe.

 

Jak długo potrwa kryzys?

Fot. Maciej Pobocha
Fot. Maciej Pobocha

 

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Póki co analizujemy sytuację i staramy się dostosować nasze plany do zaistniałej sytuacji.

 

Analitycy rynku twierdzą, że w związku z kryzysem zamkniętych zostanie 18 fabryk produkujących samochody. Czy dotyczy to zakładów Toyoty?

 

W jednej z fabryk w Wielkiej Brytanii zmniejszyliśmy ilość zmian do jednej. W drugiej praca trwa na dwie zmiany. Na razie nie widzimy potrzeby zamykania zakładów.

 

Czy odpowiedzią na spadającą sprzedaż może być oferowanie tanich samochodów? Toyota miała w planach wprowadzenie takiego auta na rynki Europy Wschodniej i Rosji…

 

Na razie, w związku ze zmianą biznesplanów, nie planujemy sprzedaży taniego samochodu w Europie Wschodniej i Rosji. Pojazd ten będzie prawdopodobnie dostępny w Brazylii i Indiach.

 

Jak Toyota ocenia dotacje publiczne dla koncernów motoryzacyjnych, które same nie radzą sobie z kryzysem?

 

Rozumiemy, że w związku z kłopotami firmy proszą państwo o pomoc, ale generalnie takie wsparcie nie jest dobre. Jeśli już jakiś rząd decyduje się na dotacje, to powinny one dotyczyć wszystkich graczy na rynku, bo inaczej dochodzi do zakłócenia zasad wolnego rynku.

 

Jakie zmiany w ofercie producentów mogą zajść w związku z kryzysem?

 

Spodziewać się należy rozwoju produkcji samochodów małolitrażowych i z napędami alternatywnymi. To z jednej strony reakcja na wprowadzanie przez niektóre z państw podatków związanych z emisją CO2, a z drugiej na zapotrzebowanie klientów na pojazdy zużywające mniej paliwa. Toyota intensywnie pracuje nad takimi samochodami. Mamy już w ofercie hybrydowe Lexusy i Priusa, szykujemy się do wprowadzenia aut z systemem optimal drive, dzięki któremu pojazdy z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi zużywają mniej paliwa.

 

Czy jest szansa, aby samochody hybrydowe kosztowały 10 - 15 tys. euro, a dzięki temu były bardziej dostępne?

 

Póki co technologia hybrydowa jest droga. Dlatego stosuje się ją w większych, droższych samochodach. W ich cenie cena systemu hybrydowego stanowi dużo mniejszy procent, niż miałoby to miejsce w małym aucie. Ale w przyszłości, wraz z taniejącą technologią, pojawią się małe samochody hybrydowe.

 

Według wstępnych danych tegoroczne dochody Toyoty będą znacznie niższe od zanotowanych w roku ubiegłym. Co jest tego powodem?

 

Po pierwsze spadek sprzedaży, po drugie wahania kursów walut, a po trzecie wzrost kosztów produkcji samochodów związany z wyższymi cenami materiałów. Oceniamy, że w 2009 r. popyt na pojazdy Toyoty i Lexusa zmniejszy się o 10-15 proc. z 8 do ok. 7 mln sztuk. Te prognozy wymusza na nas cięcie kosztów. Najmniej dotyczyć to będzie prawdopodobnie obszarów związanych z samochodami elektrycznymi i hybrydowymi, które stanowią przyszłość motoryzacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty