Jazda na suwak. Jak interpretować nowy przepis?

Wojciech Frelichowski
Fot. Paweł Łacheta
Fot. Paweł Łacheta
No i stało się to, co przewidywało wielu ekspertów od ruchu drogowego. Chodzi o jazdę na suwak. Wielu kierowców nie wie, jak interpretować nowe przepisy. Co gorsza, sprzeczają się także urzędnicy i policjanci.

Od 6 grudnia obowiązuje przepis o tzw. jeździe na suwak, czyli naprzemiennego włączania się do ruchu w sytuacji występowania zatoru na drodze przy jednoczesnym zanikaniu pasa ruchu lub występującej na nim przeszkody. Takie rozwiązanie miało przyczynić się do rozładowania korków na drogach oraz zwiększyć bezpieczeństwo jazdy. Tymczasem jak donosi "Rzeczpospolita" jazda na suwak może wydłużyć korki i spowodować większą liczbę kolizji.

Wszystko przez interpretację tego przepisu, a konkretnie o to, kto ma pierwszeństwo?
"Kierowca na zanikającym pasie ma pierwszeństwo przed tym, który znajduje się na pasie tzw. głównym – taką metodę zaleca Ministerstwo Infrastruktury", pisze "Rzeczpospolita".

Tymczasem prawnicy wskazują, że jazda na suwak jest wzorowana na rozwiązaniu zastosowanym w art. 18 i 18a prawa o ruchu drogowym. Czyli suwak nie daje pierwszeństwa.

A policja?

- Kierujący pojazdem znajdujący się na pasie, na którym z różnych względów (zanikanie, przeszkoda) nie można kontynuować jazdy, jest w uprzywilejowanej sytuacji i powinien zostać wpuszczony przez kierującego jadącego sąsiednim pasem na pas ruchu, na którym kontynuowanie jazdy jest możliwe – tłumaczy w "Rzeczpospolitej" Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji.

Jednak jazda na suwak wymaga spełnienia pewnych warunków. Pierwszeństwo na zanikającym pasie dotyczy tylko niektórych sytuacji.

Po pierwsze, musi występować znaczne zmniejszenie prędkości, a więc zazwyczaj będzie to spowolnienie „zatorem drogowym", w którym pojazdy stoją lub poruszają się z niewielką prędkością (czyli korek, kolizja bądź awaria pojazdu).

Po drugie, miejsce wjazdu zostało wyraźnie określone jako końcowy odcinek pasa ruchu bezpośrednio przed miejscem wystąpienia przeszkody lub miejscem jego zanikania. Chodzi o to, aby uniknąć próby zmiany pasa ruchu jednocześnie przez kilku kierowców w kilku miejscach, co nie sprzyja płynności ruchu. I w żadnym wypadku nie daje pierwszeństwa.

"Rzeczpospolita" sięgnęła też po zdanie ekspertów. Andrzej Łukasik z Polskiego Towarzystwa Kierowców mówi wprost: - To teraz się zacznie wolnoamerykanka. Jestem pewny, że będzie to dla drogowych cwaniaków doskonały sposób na ominięcie korków – uważa.

Policja jednak uspokaja i przypomina, że kierujący zmieniający pas ruchu w sytuacji jazdy na suwak nie zostaje zwolniony z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności.

Zobacz także: Porsche Macan w naszym teście

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty