Jaka przyszłość czeka markę DS? Wywiad z Beatrice Foucher

Kamil Rogala
Historia marki DS jest bardzo bogata, ale i dość skomplikowana. Po wielu latach spędzonych w cieniu i po nieśmiałych próbach Citroena, który starał się wypuścić nieco zapomnianą markę na szerokie wody, obecnie jest to zupełnie niezależny byt w grupie Stellantis. Czy ma ugruntowaną pozycję i jak kształtuje się przyszłość tej marki? O tym rozmawiałem z CEO marki DS - Beatrice Foucher.Fot. B. Rouffignac
Historia marki DS jest bardzo bogata, ale i dość skomplikowana. Po wielu latach spędzonych w cieniu i po nieśmiałych próbach Citroena, który starał się wypuścić nieco zapomnianą markę na szerokie wody, obecnie jest to zupełnie niezależny byt w grupie Stellantis. Czy ma ugruntowaną pozycję i jak kształtuje się przyszłość tej marki? O tym rozmawiałem z CEO marki DS - Beatrice Foucher.Fot. B. Rouffignac
Historia marki DS jest bardzo bogata, ale i dość skomplikowana. Po wielu latach spędzonych w cieniu i po nieśmiałych próbach Citroena, który starał się wypuścić nieco zapomnianą markę na szerokie wody, obecnie jest to zupełnie niezależny byt w grupie Stellantis. Czy ma ugruntowaną pozycję i jak kształtuje się przyszłość tej marki? O tym rozmawiałem z CEO marki DS - Beatrice Foucher.

Warto zaznaczyć, że Beatrice Foucher, doświadczona dyrektorka sojuszu Renault-Nissan, została mianowana dyrektorem generalnym DS Automobiles w styczniu 2019 roku. Trzeba przyznać, że czas przejęcia marki premium ówczesnej Grupy PSA był kluczowy i bardzo trudny. Planowana wówczas fuzja PSA z Fiat Chrysler Automobiles była niezwykle ważna. Na szali była przyszłość borykająca się z problemami marki premium, a dołączenie do grupy wraz z Alfą Romeo było dość ryzykowne – dwie marki premium w jednej rodzinie, wzajemna konkurencja i walka o uwagę to dość karkołomne połączenie. Co z tego wyszło? Jak rysuje się przyszłość marki DS i jak odnalazła swoje miejsce w Stellantis?

Największym wyzwaniem była świadomość marki DS

Jeszcze do niedawna największym problemem marki DS była zarówno jej nieznajomość na rynku wśród kierowców, jak również ciągłe kojarzenie jej z Citroenem. W sumie to sama marka przyczyniła się do takich skojarzeń, bowiem przez wiele lat w ofercie francuskiej marki dostępne były modele Citroen DS 3, DS 5 itp. Były to bardzo popularne i lubiane auta, które dość często pojawiały się na ulicach, więc wśród potencjalnych klientów ugruntowało się poczucie, że jest to „taki droższy Citroen”. Czy jest od tego ucieczka? Wydaje się, że tak, bowiem jeszcze kilka lat temu, gdy na rynku debiutowały modele spod szyldu niezależnej marki DS, ludzie spoglądali na te auta – DS 3 CROSSBACK oraz DS 7 CROSSBACK – z ciekawością, zainteresowaniem i pewną niepewnością. Teraiz auta te są rozpoznawane, a świadomość marki o wiele większa.

Historia marki DS jest bardzo bogata, ale i dość skomplikowana. Po wielu latach spędzonych w cieniu i po nieśmiałych próbach Citroena, który starał się
Historia marki DS jest bardzo bogata, ale i dość skomplikowana. Po wielu latach spędzonych w cieniu i po nieśmiałych próbach Citroena, który starał się wypuścić nieco zapomnianą markę na szerokie wody, obecnie jest to zupełnie niezależny byt w grupie Stellantis. Czy ma ugruntowaną pozycję i jak kształtuje się przyszłość tej marki? O tym rozmawiałem z CEO marki DS - Beatrice Foucher.
Fot. DS

- Świadomość marki DS była pewnym problemem nie tylko na rynku w Polsce, ale i na całym świecie. Jeszcze do niedawna musieliśmy tłumaczyć ludziom czym jest DS, jaka jest historia marki, jej dziedzictwo i tradycje. Musieliśmy mówić dokładnie, jakie są modele, co oferują, jak jest pozycjonowana marka itp. Na rynku jest sporo marek premium i prawda jest taka, że nie było i nadal nie ma potrzeby, aby pojawiała się kolejna o podobnym charakterze. Głównym założeniem było i wciąż jest, aby dostarczać zupełnie nowe auta, w niespotykanym, francuskim stylu. To udało się osiągnąć, a teraz naszym celem jest ugruntowanie tej świadomości – powiedziała Beatrice Foucher.

Jakiś czas testując nowy model DS 9, a ostatnio mając okazję sprawdzać w codziennym użytkowaniu najnowsze dzieło – DS 4 – faktycznie odczuwałem mniejsze zainteresowanie i ciekawość, niż 2-3 lata temu podczas testów DS 3 czy DS 7 CROSSBACK. Ale czy to oznacza, że marka się „opatrzyła”? Nie, po prostu ludzie zaczęli kojarzyć znaczek DS, jego pochodzenie i filozofię marki. Nadal kierowcy i przechodnie oglądają się za tymi samochodami (DS 9 i DS 4) i w sumie w ogóle się temu nie dziwię – to piękne, dostojne auta o zupełnie innym charakterze niż inne marki premium np. BMW czy Audi.

- Oczywiście, nadal musimy wykonać mnóstwo pracy, aby być marką znaną. BMW czy Audi zna każdy, markę DS – przede wszystkim miłośnicy motoryzacji, którzy znają rynek. We Francji już każdy nas zna – to jest dość jasne. Ale w innych krajach – niekoniecznie. Świadomość marki wciąż jest na poziomie około 60-65 procent. Celujemy w poziom około 90-95 procent. Taki wynik mamy we Francji, nieco niższy w Hiszpanii i we Włoszech. Przed nami dużo pracy, ale im więcej aut marki DS jeździ po drogach, tym świadomość i znajomość marki wzrasta – dodała Beatrice.

Muszę przyznać, że tempo, w jakim rozwija się marka oraz związana z nią świadomość, jest imponujące. W ciągu kilku lat powstało wiele salonów sprzedaży marki tzw. DS Store. Pojawiają się reklamy, wydarzenia itp. To działa na korzyść DS-a w ogromnym stopniu. Jak powiedziała CEO DS-a, bycie świeżą marką jest piękne, bowiem całą tą pracę można wykonać od nowa, obserwować wyniki i kształtować świadomość od nowa, oczywiście pamiętając o korzeniach i historii. No dobrze, ale co ze wspomnianą Alfą Romeo? Czy spodziewana bratobójcza walka ma miejsce?

Moim zdaniem, nie trzeba być specjalistą, aby dojść do prostego wniosku – nie. Nie ma bratobójczej walki, a CEO Stellantis – Carlos Tavarez – na samym początku wyraźnie zaznaczył, że chce zachować wszystkie marki i nadać każdej z nich odpowiedni charakter i swoje miejsce. Jak widać, Alfa Romeo nadal ma sportowy charakter, natomiast w marce DS sportu jest niewiele, za to mnóstwo francuskiego stylu i klasy. Nie ma więc miejsca na wzajemne „podgryzanie” i odbieranie sobie klientów, bowiem ten, kto planuje zakup Alfy Romeo raczej nie zmieni nagle zdania i nie pójdzie do DS-a – to dwie zupełnie inne marki, choć bazujące na tym samym bagażu technologii.

- Oferta marki DS jest zdecydowanie inna i trudno ją porównywać do Alfy Romeo. Owszem, są podobne technologie i to jest oczywiste – jesteśmy w jednej grupie Stellantis. Ale my mamy inną ofertę. Jest DS 3 i DS 7, jest DS 9 oraz najnowszy DS 4. Nowe modele pojawią się wkrótce i na pewno będą się różniły od dotychczasowych – dodała.

Pojawia się również kwestia Lancii, która ma wrócić do żywych i już niedługo pojawią się zupełnie nowe modele. Nie wiadomo jakie, czy będą to samochody luksusowe, sportowe czy o innym, wyrazistym charakterze. Czy to będzie coś pomiędzy Alfą Romeo i DSem, a może coś bliżej Citroena? No i czy Lancia nie będzie, pod względem charakteru i targetu, zbyt blisko DS-a?

Historia marki DS jest bardzo bogata, ale i dość skomplikowana. Po wielu latach spędzonych w cieniu i po nieśmiałych próbach Citroena, który starał się
Historia marki DS jest bardzo bogata, ale i dość skomplikowana. Po wielu latach spędzonych w cieniu i po nieśmiałych próbach Citroena, który starał się wypuścić nieco zapomnianą markę na szerokie wody, obecnie jest to zupełnie niezależny byt w grupie Stellantis. Czy ma ugruntowaną pozycję i jak kształtuje się przyszłość tej marki? O tym rozmawiałem z CEO marki DS - Beatrice Foucher.
Fot. DS

- Chyba za wcześnie, aby o tym mówić. Tak czy inaczej nie mam o to obaw. Wystarczy spojrzeć na historię DS-a i Lancii – jest zdecydowanie inna. Samochody Lancii mogą być eleganckie, sportowe, premium itp. Wiem jednak, że będą zupełnie inne od DS-a i tutaj nie ma zagrożenia, że pod względem pozycjonowania będziemy zbyt blisko. Poza tym już teraz wiem, że DS idzie w swoim kierunku i już wkrótce wszystkie nowe modele marki będą zelektryfikowane. Będziemy pierwszą marką w grupie Stellantis, która postawi wszystko na elektryfikację.

Do niedawna była obawa, czy za elektryfikacją aut nadąży infrastruktura. W naszym kraju jest z tym problem, w innych – niekoniecznie. Nie ma więc wielkich przeciwwskazań, choć pojawia się oczywiście pewien opór społeczny. Tak czy inaczej już za kilka lat większość marek będzie miała w swojej ofercie samochody elektryczne - czy tego chcemy, czy nie.

Podsumowanie

Jeszcze kilka lat temu mogliśmy mieć obawy i wątpliwości dotyczące DS-a. Skojarzenia z Citroenem, wątpliwości co do jakości, kiepska świadomość marki kojarząca się raczej z ciekawostką, osobliwością, niż poważnym producentem, skromna oferta i niejasna przyszłość. Dziś jest zupełnie inaczej. Marka się rozwija, planuje, ma konkretny pomysł na siebie i nie boi się wyzwań. Jest również charakterystyczna i wierna swojej koncepcji, a to w świecie dzisiejszej motoryzacji nie jest zbyt popularne. Ale być może w tym tkwi siła DS-a? Przyznam, że śledzenie rozwoju tej marki staje się bardzo interesujące.

Zobacz także: Mercedes EQA - prezentacja modelu

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty