Fordy jak malina

Obecnie zaczynają nową akcję pod hasłem „Ford używany”. Każdy, kto kupuje w firmie takie auto, otrzymuje roczną gwarancję,

a potem może wykupić ją na dalsze lata. Ford skupuje samochody w dobrym stanie m.in. od firm leasingowych. Dodajmy przy okazji, że w przyszłym roku, w nowej wersji Forda Mondeo montowane będą, po raz pierwszy w Europie, pompowane tylne pasy bezpieczeństwa. W momencie wypadku napełniają się powietrzem, niczym poduszka, co o wiele lepiej chroni pasażera.

Co roku na rynku wewnętrznym znajduje się w Polsce półtora miliona samochodów używanych. Zrobiło się ciasno i coraz trudniej sprzedać samochód. W rowach, przy szosach stoją auta sprowadzone z zagranicy, często złom. Ciągle nie działa kontrola techniczna, która eliminowałaby takie pojazdy. Gwarancje na używane samochody prowadzi nie tylko Ford, także inne firmy, a nawet większe punkty dilerskie.

Każdy samochód serwisowany w autoryzowanym serwisie ma swoją historię, zapisaną w komputerze i można sprawdzić co zostało zrobione i co trzeba zrobić, np. kiedy wymienić klocki. Należy unikać okazji. Stara jest prawda, że jak coś kosztuje za tanio, to musi być w tym jakiś przekręt.

Ford pokazał również na konferencji nagrane w tajemnicy filmy z rozmów z niektórymi sprzedawcami takich aut. Kręcą jak najęci, próbują za wszelka cenę wcisnąć towar, a potem okazuje się, że na błotniku jest centymetrowej grubości szpachla, czyli było tu wielkie klepanie po którym żaden samochód nie pojedzie już równo.

Wartość firmowych gwarancji na używane samochód nie polega na tym, że zreperują samochód, ale głownie na tym, że biorą na siebie prawną odpowiedzialność za to, co sprzedają.