Po polskich drogach jeździ coraz więcej samochodów napędzanych silnikami
wysokoprężnymi. Popularność "napędu" to wynik wprowadzenia silników diesla
z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Kupując auto z silnikiem wysokoprężnym
warto wiedzieć, jakie właściwości ma paliwo, które w takim silniku trzeba
stosować. Jest to bardzo ważne przed zimą, kiedy olej napędowy bywa źródłem
przykrych niespodzianek.
W skład oleju napędowego wchodzi parafina, która w niskiej temperaturze
przechodzi ze stanu płynnego w stan stały. Z tego względu mróz jest największym
wrogiem aut z silnikami wysokoprężnymi. Parafina zatyka przewody paliwowe
i filtr paliwa, nawet w samochodach wyposażonych w podgrzewacze. Niedrożny
układ paliwowy oznacza zakończenie jazdy. Aby zapobiec takim niespodziankom,
polskie rafinerie produkują odpowiednio do pory roku trzy rodzaje oleju
napędowego.
Olej letni stosowany jest od 1 maja do 15 września przy dodatniej temperaturze
powietrza. W takim oleju parafina może się wytrącać już w temperaturze
0 st. C.
Olej przejściowy stosowany jest późną jesienią od 16 września do 15 listopada
i wczesną wiosną od 16 marca do 30 kwietnia. Olej ten krzepnie w temperaturze
-10 st. C.
Olej zimowy stosowany jest zimą od 16 listopada do 15 marca; teoretycznie
pozwala jeździć przy mrozach dochodzących do -20 st. C. Na stacjach paliwowych
ostatnio bywa oferowany olej krzepnący w temperaturze - 27 st. C.
Mimo ścisłego określenia powyższych terminów, wcale nie ma pewności,
że 16 listopada zatankujemy olej zimowy. Zdarza się, że niektóre rzadziej
odwiedzane stacje paliwowe sprzedają olej letni do późnej jesieni, a przejściowy
jeszcze zimą. Co robić, aby uniknąć zatankowania niewłaściwego paliwa?
Po pierwsze, należy tankować paliwo na sprawdzonych stacjach. Do takich
zaliczymy powszechnie dostępne stacje przy dużych bazach samochodowych,
stacje przy trasach o znacznym natężeniu ruchu samochodów ciężarowych.
Duża liczba samochodów z silnikami wysokoprężnymi, tankujących na stacji,
pozwala przypuszczać, że olej jest świeży - nie zalega w zbiorniku od lata.
Nawet jeśli jesteśmy pewni, że za każdym razem wlewamy do zbiornika
paliwo zimowe, już jesienią zaopatrzmy się w butelkę depresatora. Jest
to specjalny preparat, który obniża temperaturę krzepnięcia parafiny. Porcję
takiego preparatu należy wlać do baku przed każdym tankowaniem. Trzeba
go stosować przed nastaniem mrozów.
Warto pamiętać, że preparat nie rozpuszcza parafin, które już się skrystalizowały.
Depresator powinien obniżyć temperaturę krzepnięcia oleju o kilka lub
nawet o kilkanaście stopni. Nie oznacza to jednak, że dolany do oleju letniego
lub przejściowego pozwoli jeździć przy większych mrozach. Niestety, nie
ma pełnej gwarancji skuteczności działania preparatu.
Oprócz stosowania depresatora należy pamiętać o regularnej wymianie
filtru paliwa. W połowie przebiegu między wymianą wkładu należy spuścić
wodę z jego obudowy. Warto też zastosować osłonę na wlot powietrza.
Co zrobić, jeśli nic nie pomoże i mrozy unieruchomią diesla? Na drodze
nic nie da się zrobić. Auto trzeba doholować do ciepłego pomieszczenia
i dogrzewając okolice przewodów paliwowych i filtra paliwa strumieniem
ciepłego powietrza odczekać aż dodatnia temperatura "rozpuści" parafinę.
Oczywiście, nie wolno używać otwartego ognia.
Polski przemysł motoryzacyjny, szanse i zagrożenia - debata
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?