Ciągle okrągłe, ale coraz większe

Co skłania producentów do zakładania coraz większych kół? Lepszy wygląd samochodu, a może względy bezpieczeństwa?

We współczesnych modelach aut wraz z kołami rośnie również rozstaw osi, a to z kolei powoduje wzrost wymiarów całego samochodu.

"Baloniku mój malutki, rośnij duży okrąglutki"- taką piosenkę śpiewają dzieci w przedszkolu, ale może i również nucą ją konstruktorzy, którzy zakładają coraz większe opony do samochodów. Wzrost średnicy kół jest bardziej zauważalny w niższych klasach, natomiast im wyższa, tym wzrost ten jest mniejszy.

Jeszcze nie tak dawno w segmencie B, czyli klasie miejskich aut, standardem były koła o średnicy 13 cali. Natomiast dzisiaj są to już felgi 14- i 15-calowe oferowane już w podstawowych wersjach. Przeglądając katalogi samochodów tej klasy, bardzo trudno znaleźć auto z mniejszymi felgami. Np. Fiat Linea już w podstawowej i najtańszej odmianie ma koła 15-calowe. Podobnie jest w Peugeocie 207, natomiast kompaktowa Honda Civic ma felgi 16- i 17-calowe. Można zadać sobie pytanie, co skłania producentów do zwiększania średnicy kół. Jednym z argumentów jest stylistyka.

Samochody są coraz większe, więc aby zachować proporcje, ładny i dynamiczny wygląd sylwetki pojazdu, muszą również rosnąć koła. Kolejny powód to coraz większe wymagania w zakresie komfortu jazdy. Im większa średnica koła, tym i komfort jazdy większy, ponieważ samochód jest mniej wrażliwy na wyboje.

Osobną sprawą jest konieczność pomieszczenia coraz większych i wydajniejszych hamulców, które muszą zatrzymywać coraz cięższe samochody z coraz większych prędkości. Obecnie nikogo już nie dziwią tarcze hamulcowe zamontowane przy wszystkich kołach o średnicy 270, czy nawet 300 mm.

Ale jest również i druga strona medalu, bo większe koła to nie tylko same zalety, ale również i wady. Koło zapasowe zajmuje bardzo dużo miejsca w bagażniku, więc aby zachować rozsądny kufer trzeba stosować dojazdówkę. Duże koła to również duże wydatki. Felga 15-calowa jest zdecydowanie droższa niż 13-calowa. Podobnie jest z oponami. Za komplet "trzynastek" renomowanej firmy zapłacimy 1000 zł, natomiast chcąc kupić 15-calowe tego samego producenta będziemy zmuszeni dorzucić jeszcze około 500 do 800 zł. Możemy oczywiście zadowolić się gorszą oponą, ale to z kolei wpłynie na pogorszenie bezpieczeństwa jazdy.

Równolegle ze wzrostem kół rośnie rozstaw osi, co także wpływa na poprawę komfortu jazdy. Nasuwa się tylko pytanie, czy ta tendencja zostanie kiedyś zahamowana? Jeśli nie, to za kilka lat obecne miejskie auta będą miały koła i rozmiary limuzyn.

Jarosław Talarek, kierownik Centrum Szkoleniowego Seata

- Obecnie zauważalny jest trend powiększania kół i rozmiarów zewnętrznych następcy każdego kolejnego modelu, a co za tym idzie również polepszenia komfortu jazdy. Większy rozstaw osi daje m.in. więcej przestrzeni dla wszystkich pasażerów. Podobnie jest w Seatach, gdy porównamy np. Leona pierwszej generacji z rozstawem osi 2513 mm z nowym modelem,

którego rozstaw osi wynosi 2578 mm. Większe koło lepiej niweluje nierówności drogi.

Andrzej Trzos, instruktor szkoły doskonalenia jazdy

- Samochody rosną, a więc również i koła rosną, wraz z coraz większymi wymaganiami klientów. Do wielkości nadwozia muszą być dopasowane także opony. To gwarantuje nie tylko większy komfort jazdy, ale także lepsze trzymanie się drogi. Kwestie bezpieczeństwa mają tutaj istotne znaczenie, bo auto pewniej się prowadzi, zwłaszcza na zakrętach i z reguły skuteczniej hamuje.

Rozstaw osi i średnice kół kolejnych generacji Opla Astry

Porównanie cen opon w różnych rozmiarach