Katastrofalne tsunami, które nawiedziło Japonię w ubiegłym miesiącu nadal zbiera swoje żniwo, nawet kilka tysięcy kilometrów od granic Kraju Kwitnącej Wiśni. Władze fabryki Toyoty w Jelczu - Laskowicach poinformowały, że są zmuszone przerwać produkcję.
Powodem jest sytuacja w innych fabrykach koncernu, m.in. we Francji, Turcji i Wielkiej Brytanii. Okazuje się, że montownie w tamtych krajach ucierpiały z powodu przerwania produkcji w samej Japonii. Części wyprodukowane w Jelczu - Laskowicach są więc zbędne, nie ma też magazynów aby je przechować.
**CZYTAJ TAKŻE
Tyska fabryka silników może zniknąćPolska fabryka Opla wyprodukowała 1,5 mln aut**
Wiadomo już, że przerwa w pracy rozpocznie się 21 kwietnia, a zakończy 3 maja.
- Celowo zdecydowaliśmy się na ten okres. Wiadomo, że po drodze są święta wielkanocne i przerwa majowa. Tym sposobem nasi pracownicy mogą spędzić więcej czasu z rodzinami - mówi Grzegorz Górski, rzecznik Toyoty w Jelczu - Laskowicach.
Oficjalne komunikaty przekonują, że przerwa w pracy nie wpłynie na poziom zatrudnienia. - Nasza fabryka planuje utrzymać obecny poziom zatrudnienia - uspokaja Górski.
Jelczańska fabryka zatrudnia 800 pracowników i produkuje silniki diesla o pojemności 1.8 l., 2.0 l. i 2.2 l.
Źródło: Gazeta Wrocławska
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?