Do wypadku doszło w niedzielę wieczorem w pobliżu miejscowości Ciołek w województwie łódzkim.
- Prokuratura w Zgierzu wydała postanowienie o zabezpieczeniu samochodu na poczet grzywny i tzw. środków majątkowych karnych, które grożą podejrzanej. Wczoraj przedstawiono jej zarzut spowodowania wypadku w stanie nietrzeźwości. Miała 1,6 promila alkoholu we krwi - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
Kobiecie grozi do 4,5 roku więzienia. Samochód, którym jechała, trafił na policyjny parking. O tym, co się z nim stanie, zdecyduje sąd, który będzie orzekał o winie Agnieszki F.
Kilkumiesięczny chłopczyk, który był w wózku potrąconym przez Forda Escorta, trafił do szpitala ze złamaną nóżką i ogólnymi potłuczeniami. Przeszedł operację.
Z ustaleń w śledztwie wynika, że Fordem jechał również Robert F., mąż sprawczyni wypadku. Małżonkowie nie pozwolili rodzicom rannego dziecka wezwać pogotowia. Zrobiono to dopiero wówczas, gdy pokrzywdzonym z pomocą pośpieszyli sąsiedzi. Robert F. odjechał wówczas samochodem z miejsca wypadku. Jak się później okazało, wsiadł za kierownicę mając 1,46 promila alkoholu we krwi. Prokuratura przedstawiła mu zarzut prowadzenia samochodu po pijanemu. Grozi mu do 2 lat więzienia.
Do prokuratur rejonowych zaczęły już trafiać wytyczne ministra sprawiedliwości, według których prokuratorzy mają m.in. częściej niż do tej pory wnioskować o wysokie grzywny wobec pijanych kierowców i zabezpieczać ich samochody na poczet przyszłych kar pieniężnych. Minister polecił też prokuratorom, by wnioskowali do sądu o przepadek samochodu nietrzeźwego kierowcy (jako narzędzia przestępstwa), gdy spowodował on wypadek, miał ponad jeden promil alkoholu we krwi lub gdy został po raz kolejny zatrzymany za jazdę po pijanemu. Prokuratorzy mają też wnioskować o publikowanie nazwisk i wizerunku pijanych kierowców.