Włączając się do ruchu - nie wymuszajmy pierwszeństwa

Niemal nagminnie wymuszane jest pierwszeństwo przez pojazdy włączające się do ruchu. Nie wiadomo, co jest przyczyną takiego zachowania.
Czy kierowcy, którzy popełniają takie wykroczenie, nie wiedzą, że mają obowiązek poczekać z włączeniem się do ruchu aż nie będą przeszkadzać pojazdom już uczestniczącym w ruchu? A może, lekceważąc bezpieczeństwo uważają, że kierujący nadjeżdżającym pojazdem i tak zahamuje?
O tym, że nie zawsze tak jest, świadczy kraksa, której skutki obserwowaliśmy niedawno na ul. Wólczańskiej w Łodzi. Nieprawidłowo zaparkowany na chodniku samochód (w miejscu, gdzie obowiązuje zakaz zatrzymywania i postoju), włączył się do ruchu tuż przed jadącym prawidłowo samochodem. Prawidłowo jadący kierowca gwałtownie zahamował i skręcił w lewo, żeby uniknąć kolizji. W wyniku tego manewru, doszło do kolizji z następnym pojazdem.
Samochody tarasowały jeden pas ruchu kilkadziesiąt minut zanim przyjechała policja.
Kierowcom, którzy zapomnieli, czym jest włączanie się do ruchu i jakie zasady obowiązują kierowców, wykonujących ten manewr, przypominamy art. 17. kodeksu drogowego. "Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu:
1. na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi niebędącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania,
2. na drogę z pola lub na drogę twardą z drogi gruntowej,
3. na jezdnię z pobocza lub innej części drogi, z pasa ruchu dla pojazdów powolnych lub z drogi (ścieżki) dla rowerów
Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest zobowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.