Strach przed „gierkówką”

(mw, jd, aw, ec)
Fot. Dariusz Śmigielski: Dwoje zabitych, kilkoro rannych, trzydzieści rozbitych aut pod Piotrkowem. To efekt karambolu na „gierkówce”, do którego doszło w 2000 r.
Fot. Dariusz Śmigielski: Dwoje zabitych, kilkoro rannych, trzydzieści rozbitych aut pod Piotrkowem. To efekt karambolu na „gierkówce”, do którego doszło w 2000 r.

Dla jednych to symbol, a raczej asfaltowy pomnik PRL-u. Dla innych utrapienie, miejsce rodzinnych tragedii. Dla kolejnych tor wyścigowy. Choć system polityczny zmienił się dawno, potoczna nazwa pozostała - "gierkówka".

 

Choć od wybudowania trasy minęło już 29 lat, w wielu miejscach czas się zatrzymał. Te same niebezpieczne miejsca i tylko koleiny coraz większe...

 

Feralny Jeżów

 

Na czarnej liście niebezpiecznych miejsc jest m.in. Jeżów. Przez to feralne skrzyżowanie płakało już wielu mieszkańców położonej po obu stronach drogi wsi. Ostatnio zginął tu 59-letni Józef Wrocławski, pracownik elektrowni Bełchatów, który szedł na przystanek autobusowy. Potrącił go samochód, który gnał mimo ustawionego w tym miejscu znaku ograniczenia prędkości. Wrocławski osierocił troje dzieci.

 

Okoliczni rolnicy psioczą, że przez "gierkówkę" zamiera tu rolnictwo. Dlaczego? Bo ludzie boją się przejeżdżać przez drogę ciężkim sprzętem do prac polowych.

 

Nadkomisarz Artur Szczegielniak z piotrkowskiej drogówki kiwa głową.

- Nie liczę nawet, ile już napisałem pism w sprawie Jeżowa i do gminy (Wola Krzysztoporska - przyp. red.), i do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - mówi. - Udało się jedynie

Fot. Dariusz Śmigielski: Dwoje zabitych, kilkoro rannych, trzydzieści rozbitych aut pod Piotrkowem. To efekt karambolu na „gierkówce”, do którego doszło
Fot. Dariusz Śmigielski: Dwoje zabitych, kilkoro rannych, trzydzieści rozbitych aut pod Piotrkowem. To efekt karambolu na „gierkówce”, do którego doszło w 2000 r.

wywalczyć tablice sygnalizujące niebezpieczny odcinek drogi.

 

- I co z tego, że są? I tak tamtędy strach chodzić, a żeby do Piotrkowa się dostać, to przez Wolę jeździmy na okrętkę, bo tędy ludzie boją się i już - mówi Janina Ciesielczyk z Jeżowa, która pięć lat temu na feralnym skrzyżowaniu straciła brata. Po prostu przechodził przez jezdnię na pasach. - Latem w ogóle nie ma jak przejść, tak kierowcy pędzą. Hamuje ich policja. Te sygnalizatory postawili tylko po to, by uspokoić własne sumienia.

 

Obok Jeżowa na "gierkówce" niebezpiecznych punktów jest więcej. - Wroników, Huta Porajska, skrzyżowanie w Gąskach, Wola Rokszycka, czyli Kargał Las, gdzie zaraz po otwarciu McDonald’sa był karambol - zderzyło się dziewięć aut, Meszcze, Polichno... - wylicza Bogdan Woszczyk z pomocy drogowej. Mówi, że przyczyn tego wiele - kiepska nawierzchnia, nadmierna prędkość kierowców i nieuwaga mieszkańców wsi położonych wzdłuż drogi. - Cały odcinek od Gąsek do węzła bełchatowskiego to jedna wielka koleina. Przy deszczu to tak, jakby się jechało na łysych oponach. A kierowcom wydaje się, że jak jadą trasą szybkiego ruchu, to mogą cisnąć do woli - mówi Woszczyk.

 

Dodaje, że wiele wypadków to efekt złych rozwiązań komunikacyjnych - zjazdy pozostawiają wiele do życzenia. Jedyny oznakowany czarny punkt w tym rejonie to skrzyżowanie w Meszczach. Stało się tak po niedawnym zderzeniu z autobusem.

 

Nie boją się fotoradarów

 

Radomszczański odcinek "gierkówki" ma 48 km. W tym roku na 84 wypadki w powiecie do 12 doszło na "gierkówce". Zginęły w nich dwie osoby, a 16 zostało rannych. W ubiegłym w siedmiu wypadkach zginęło pięć osób, a siedem zostało rannych.

 

Newralgiczne punkty na trasie to skrzyżowania w Stobiecku Miejskim, Stobiecku Szlacheckim i Kamieńsku.

 

- Właśnie w Kamieńsku i Stobiecku Miejskim doszło niedawno do śmiertelnych wypadków. W jednym zginął motocyklista, w drugim kierowca tira - mówi Ireneusz Domagalski, zastępca naczelnika sekcji ruchu drogowego KPP w Radomsku. - Powód? Niezachowanie odpowiedniej odległości i nadmierna prędkość. To dziwne, bo skrzyżowania są dobrze oznakowane, z daleka widoczne.

 

W pobliżu skrzyżowań ustawiono fotoradary. Ale wielu kierowców nic sobie z tego nie robi. Rekordzista na odcinku, gdzie było ograniczenie do 70 km/h, jechał ostatnio z prędkością 180 km/h!

 

To nie wina drogi, że dochodzi do wypadków.

- Zarządcy zrobili bardzo wiele, niebezpieczne miejsca zostały maksymalnie zabezpieczone. Nawierzchnia jest coraz lepsza, ale kierowców mamy takich, jakich mamy - dodaje Domagalski.

 

Rzeczywiście, trudno obarczać winą stan drogi. - Prowadziliśmy ostatnio prace przy profilowaniu pasa rozdzielającego. Roboty dobiegają końca i na drodze nie będzie już żadnych przeszkód - mówi Bogusława Garwolska, kierownik działu technicznego oddziału łódzkiego Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad rejon Radomsko. - Jeśli chodzi o stan drogi, to jeszcze około 30 proc. wymaga położenia nowej nawierzchni. Rozstrzygnięto już przetarg na wykonanie 12 km nawierzchni od węzła bełchatowskiego w stronę Radomska.

 

Równo, więc gaz do dechy

 

Tymczasem im jest lepiej, tym gorzej... Szeroka, dobra nawierzchnia, taka jak w okolicach Tomaszowa, kusi kierowców do naciskania na gaz...

 

- Ledwie zaczęły się wakacje, a już odnotowaliśmy na "gierkówce" kilka groźnych wypadków, w których zginęły trzy osoby - mówi podinspektor Wiesław Surgot, naczelnik sekcji ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie. - Weekend przed dwoma tygodniami był tragiczny. W Czerniewicach i Emilianowie śmierć poniosły trzy osoby - dwaj kierowcy i pieszy, a jedna osoba, poszkodowana w wypadku z udziałem byłego posła Piotra Nowiny-Konopki, leży w szpitalu w bardzo ciężkim stanie.

 

Zdaniem Szymona Kusidła, zastępcy komendanta komisariatu policji w Czerniewicach, tragediom na drogach winna jest prędkość. - W miejscu, gdzie śmierć ponieśli dwaj panowie podróżujący Daewoo Matizem, jest ograniczenie do 70 km/h. Tymczasem Mercedes, który wpadł na ich auto, jechał z prędkością 160 km/h - mówi.

 

Plagą jest "wsuwanie się" na trzeciego. I to zarówno przez kierowców tirów, jak i motocyklistów. Przejechać trasę szybkiego ruchu traktorem lub furmanką to już nie lada wyczyn.

 

- Szczególnie niebezpieczni są młodzi kierowcy, jadący mercedesami czy bmw - dodaje Kusideł. - Oni mają kasę i nie boją się mandatów. Jeżdżą jak szaleni, nie zważając na nikogo.

 

Także i w okolicach Tomaszowa "gierkówka" to utrapienie dla mieszkańców.

- Nasza gmina położona jest po obu stronach trasy - mówi Edward Pietrzyk, wójt gminy Czerniewice.- Żeby przejechać z jednej strony na drugą, trzeba czasami dokonywać cudów, tak ostro jeżdżą główną trasą. Szczególnie dotyczy to rolników na traktorach.

 

Zdaniem wójta, jedynym rozwiązaniem jest budowa bezkolizyjnych skrzyżowań i zainstalowanie fotoradarów, bo policjanci sobie nie poradzą. Żeby zdyscyplinować kierowców, musieliby stać co kilkaset metrów, a przecież jest to nierealne.

 

- Oczywiście byłoby pięknie, gdyby cała "gierkówka" wyglądała tak, jak na odcinku z Tomaszowa do Piotrkowa. Ale to na razie marzenie. A trasa w kierunku Warszawy jest, niestety, zła, z koleinami, które zwłaszcza w nocy mogą być śmiertelnymi pułapkami - mówi Robert Owczarek, zastępca komendanta powiatowego PSP w Tomaszowie.

 

Trochę bezpieczniej, ale...

 

Ale przeszkadzają nie tylko koleiny. Jadąc "gierkówką" w kierunku Rawy Mazowieckiej, trzeba się nastawić na utrudnienia związane z budową obwodnicy miasta.

 

Odcinek "gierkówki" przebiegający przez powiat rawski nie jest w złym stanie. - Trasa od Przewodowic poprzez Babsk i Gołyń ma nową nawierzchnię - mówi Marek Grzegory, naczelnik rawskiej drogówki.

 

Na remont czeka jeszcze 9-kilometrowy odcinek od Przewodowic do Rawy Mazowieckiej, ale prace tutaj przeprowadzone zostaną po wybudowaniu obwodnicy.

 

- Są tam już tak duże koleiny, że po zimie mogą powstać naprawdę spore wyrwy - dodaje naczelnik.

 

Jeszcze przed trzema laty "gierkówka" na terenie powiatu rawskiego uważana była za jedną z najniebezpieczniejszych dróg. Na przykład w 2002 r. w wypadkach zginęły tu 34 osoby. Do dziś okoliczni mieszkańcy pamiętają wypadek z udziałem młodego małżeństwa. Jechało w odwiedziny do rodziców, aby pokazać im po raz pierwszy 4-miesięcznego wnuka. Wjechali pod tira, kiedy próbowali po zmroku przejechać skrzyżowanie. Przeżyło tylko dziecko.

 

Nikt nie jest już w stanie policzyć, ilu mieszkańców Babska, kolejnego feralnego miejsca na "gierkówce", zginęło na przejściu dla pieszych pod kołami rozpędzonych aut, bo kierowcom nie chciało się przestrzegać ograniczeń prędkości.

 

Od 2003 r., kiedy rozpoczęła się przebudowa skrzyżowań (dwóch w Rawie i jednego w Babsku), liczba ofiar śmiertelnych spadła o połowę.

 

- W pierwszej połowie 2004 r. na "gierkówce" doszło do dziewięciu wypadków, w których zginęły cztery osoby - wylicza Marek Grzegory. - W pierwszej połowie tego roku odnotowaliśmy tylko cztery wypadki z jedną ofiarą śmiertelną.

 

Koszmar nadal jednak przeżywają mieszkańcy Konopnicy. Wieś podzielona jest trasą na połowę. Rodziny i przyjaciele, ze względu na trudności z przejściem na drugą stronę, przestają się odwiedzać. Trasę przechodzą tylko wtedy, kiedy muszą: do szkoły czy do sklepu. Zawsze z duszą na ramieniu...

 

Gierkówka

 

Drogę szybkiego ruchu z Katowic do Warszawy długości 280 km, zwaną popularnie "gierkówką", zbudowano z inicjatywy Edwarda Gierka, I sekretarza Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Budowę rozpoczęto w 1972 roku. Oficjalne otwarcie nastąpiło 21 października 1976 roku, ale faktycznie trasę dokończono trzy lata później. W budowie najtrudniejszego odcinka Piotrków Trybunalski - Sosnowiec brały udział specjalne wojska drogowe. Ku czci żołnierzy wystawiono niedaleko Piotrkowa pomnik Trasy Czynu Żołnierskiego.

 

Wkrótce po ukończeniu budowy, niektóre odcinki i wiadukty trzeba było remontować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty