Słowak do Polaka z mandatem

Przemysław Bolechnowski

650 euro, czyli prawie 3 tys. zł - z takim mandatem muszą się liczyć piraci drogowi, przekraczający dopuszczalną prędkość na Słowacji. Za poważniejsze wykroczenia, jak np. za jazdę na gazie, zapłacą nawet 1300 euro grzywny - to prawie 6 tys. zł. 1 lutego u naszych południowych sąsiadów weszły w życie zmiany w kodeksie drogowym. Kary są bardzo wysokie.

Podstawowa zmiana to wprowadzenie ograniczenia do 50 kilometrów na godzinę na obszarze zabudowanym. Do tej pory w słowackich miastach obowiązywało 60 km/h. Jak zapowiada słowacka policja, przestrzeganie tego przepisu będzie rygorystycznie egzekwowane.

Wprowadzono obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania przez cały rok. Nowe przepisy zobowiązują też do posiadania kamizelki odblaskowej, i to wożonej w kabinie kierowcy. Ci, którzy mają kamizelkę, ale w bagażniku, dostaną mandat. Muszą także pamiętać, aby kamizelkę założyć za każdym razem, kiedy wysiadają z samochodu z włączonymi światłami awaryjnymi.

Nowość dotyczy opon zimowych - do tej pory nie były wymagane, teraz musimy je mieć, jeżeli jedziemy po ośnieżonej lub oblodzonej drodze. Mandat za brak takich opon wyniesie 60 euro (ponad 273 zł).

Policjanci słowaccy mogą też nakładać grzywny za cięższe przewinienia. A te są jeszcze wyższe. Za jazdę po pijaku czy ucieczkę z miejsca wypadku - 1300 euro.

Dla polskich kierowców nastał więc ciężki czas. Tym bardziej że słowaccy policjanci w stosunku do Polaków są bezlitośni. - Nie miałem pojęcia, że na Słowacji trzeba jechać na światłach - narzeka Maciej Tomalski, kierowca busa z Zakopanego. Zapłacił 60 euro mandatu. - U nich mamy opinię cwaniaków - przyznaje Janusz Wójcik, zakopiański kierowca. - Od razu zakładają, że coś usiłujemy przekręcić.

Kierowcy muszą pamiętać, że mandat na Słowacji mamy obowiązek uiścić od razu. Policjanci będą wkrótce mieli terminale, tak aby ukarany kierowca mógł zapłacić kartą kredytową. Jeśli nie będziemy w stanie zapłacić, policjant wystawi mandat kredytowy. Jednak zatrzyma nasze prawo jazdy i dowód rejestracyjny do czasu uiszczenia opłaty.

Jan Bosnovic, szef Narodowego Centrum Turystyki Słowacji w Polsce, odpiera zarzut, że słowaccy policjanci jakoś szczególnie na Polaków polują. - Polacy często nie przestrzegają przepisów. Obserwuję to, kiedy jeżdżę po Warszawie. Jeśli te "zwyczaje" przenoszą na słowackie drogi, to ponoszą konsekwencje - kwituje Bosnovic.

Jakie mandaty są na Słowacji

- nieustąpienie ­pierwszeństwa przejazdu - 60 euro

- jazda bez świateł - 60 euro

- niezatrzymanie się do kontroli drogowej - 150 euro           

- jazda bez pasów- 60 euro    

- rozmawianie przez telefon komórkowy w czasie jazdy - 60 euro

- pokazywanie przez kierowcę ­wulgarnych gestów - 30 euro           

- parkowanie w niedozwolonym ­miejscu - 60 euro   

- przekroczenie dozwolonej prędkości o 50 km/h - 500 euro, o 70 km - 650 euro

- jazda po autostradzie z prędkością mniejszą niż 80 km/h - 60 euro

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty