Polskie dealerstwo w czasach kryzysu

Katarzyna Borowska, Rafał Łaźnia
Zaczęło się od kryzysu na amerykańskim rynku kredytów subprime. Potem kryzys, a raczej jego skutki, dosięgły również Polskę. Długo nie musieliśmy czekać: problemy finansowe największych spółek skutkowały utratą płynności finansowej, a tym samym redukcją planów inwestycyjnych i masowymi zwolnieniami. Wśród tych, którzy skutki spowolnienia gospodarczego odczuli na własnej skórze byli m.in. dealerzy samochodowi. Upadający General Motors w Stanach Zjednoczonych, rekordowe promocje Nissana, upusty Citroena to tylko przykłady tego, co od 2008 r. zaczęło doskwierać branży dealerskiej .

Lokalne problemy

Fot: pmdg.pl
Fot: pmdg.pl

Coraz częściej do problemów przyznają się już nie tylko międzynarodowe koncerny, ale właściciele i menedżerowie pojedynczych koncesji, gdzie skutki kryzysu przejawiają się przed wszystkim w zmianie kierunków inwestycji: dealerzy generalnie zamiast inwestować w rozwój, skupiają się na przetrwaniu i minimalizacji wydatków.

W wyniku kryzysu finansowego nastąpiło zjawisko polaryzacji. Paradoksalnie spowolnienie gospodarcze dało ambitnym dealerom nowe możliwości zaistnienia na rynku. Na jednym biegunie pojawiają się koncesje chcące rozwijać się i inwestować. Koncesje, dla których kryzys jest odpowiednim czasem na wykorzystanie nadwyżek finansowych i dostępnych grantów, a co za tym idzie wyprzedzenie „dyszącej” konkurencji. Na drugim biegunie dogorywają upadające dealerstwa, tracące klientów i płynność finansową. Łączy ich jedno – potrzeba zmiany.

Salony samochodowe w kryzysie
Sytuacja nie wygląda dobrze. Coraz mniejsza ilość klientów zainteresowanych kupnem nowych aut i usługami serwisowymi, zmiana polityki i wymagań importerskich, brak nowoczesnych narzędzi wspierających sprzedaż. To tylko kilka z nielicznych bolączek polskich salonów samochodowych.

Kłopoty branży motoryzacyjnej coraz częściej zaczynają przejawiać się w zawieszaniu wszelkich inwestycji w zakresie systemów informatycznych, szkoleń pracowników, stosowania nowoczesnych narzędzi CRM. To z kolei powoduje, że przychody stają się jeszcze mniejsze a problemy finansowe coraz większe. To błędne koło, z którego dealer może nie wyjść bez pomocy z zewnątrz…

Wsparcie rządu jako lekarstwo na bolączki dealerów
W rozmowach z właścicielami dealerstw można usłyszeć, że nasze państwo w przeciwieństwie do np. USA czy Niemiec w żaden sposób nie stara się wspierać branży dealerskiej, w tak trudnych czasach. Tymczasem mało kto wie, że istnieją programy dofinansowania skierowane wprost do branży dealerskiej i dopasowane do ich potrzeb.

O dotacjach unijnych słyszeli niemal wszyscy, m.in. za sprawą dwóch siwych krasnali z telewizyjnych spotów lub z tablic informacyjnych na polskich drogach. Niestety ze środków tych korzystają tylko nieliczni sądząc, że to nie dla nich, za dużo biurokracji, szkoda czasu. Panuje też powszechna opinia, że szansa na otrzymanie dofinansowania w konkursie w którym startują tysiące firm jest minimalna. Ci, którzy zaryzykowali i którym udało się z perspektywy czasu stwierdzają: – „warto było”. Nawet pomimo całej biurokracji związanej z napisaniem projektu unijnego i półrocznego oczekiwania na decyzję

Dlaczego?

Fot: pmdg.pl
Fot: pmdg.pl

W opinii ekspertów i tych, którzy podjęli to wyzwanie, panuje przekonanie że skorzystanie z dofinansowania przynosi wielowymiarowe korzyści zwiększające konkurencyjność firmy. Dzięki finansowaniu unijnemu na nowe rozwiązania, korzysta nie tylko firma, ale również pracownicy, klienci, partnerzy biznesowi. Firma tworzy obraz siebie, jako dobrze prosperującej i doskonale odnajdującej się w niełatwej rzeczywistości.

W trudnych czasach łatwiej jest zmieniać i modelować procesy zachodzące w dealerstwach samochodowych oraz wpływać na pracowników wdrażając nowe metody sprzedażowe.  Sytuacja ta daje więcej przestrzeni na zmiany niż gdy firma dobrze prosperuje i priorytetem jest obsługa „napływających drzwiami i oknami klientów”.

Ostatni dzwonek dla zainteresowanych
Z informacji płynących z Warszawy wynika, że jeszcze tylko do końca czerwca 2013 funkcjonować będą programy, w ramach których do rozdysponowania są środki, które pozwolą polskim dealerom na unowocześnienie i rozwój firmy.  Stanowi to doskonałą szansę na atak, a zarazem obronę przed kolejnym uderzeniem kryzysu i przygotuje firmę do ożywienia gospodarczego, które według opinii ekspertów powinno się pojawić na przełomie w III/IV kwartału 2013 roku.

O wsparcie ubiegać się można w ramach tzw. Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, działanie 8.2. Wspieranie wdrażania elektronicznego biznesu typu B2B.

Do  podziału jest nie bagatelna kwota 600 mln złotych, którą można wykorzystać na takie działania, jak: rozbudowa i modernizacja infrastruktury IT firmy, automatyzacja procesów sprzedażowych, wdrożenie nowoczesnych rozwiązań informatycznych np. system DMS, przeprowadzenie szkoleń specjalistycznych, dostosowanie systemów do wymogów importerskich oraz wdrożenie nowych produktów sprzedażowych.

Dofinansowanie to pokrycie od 35 do 70% (w zależności do wielkości firmy i województwa w którym działa) kosztów związanych z zakupem i wdrożeniem systemu, przeszkoleniem pracowników, zakupem niezbędnych licencji infrastruktury informatycznej.

Program skierowany jest do firm zatrudniających do 250 osób, które myślą o swoim rozwoju w relacji z kluczowymi Partnerami. Mogą to być na przykład importerzy, subdealerzy, dostawcy, z którymi firma prowadzi stałą współpracę (warunkiem jest wykazanie umów o współpracy np. umów importerskich). 

W praktyce przykładowy wniosek może obejmować wdrożenie nowego systemu DMS automatyzującego procesy wewnętrzne, skutkującego usprawnieniem i poprawą jakości danych wymienianych z partnerami B2B. Oprócz wprowadzenia systemu dealer może przeprowadzić szkolenia a także odświeżyć całą infrastrukturę serwerów i komputerów roboczych. Średnia wartość projektów unijnych realizowanych przez dealerów to ok. 200-500 tysięcy złotych.

Fot: pmdg.pl
Fot: pmdg.pl

Czy każde lekarstwo pomaga ?
Dofinansowanie to jedynie środek do celu, którym jest rozwój i wyprzedzenie konkurencji.  Kryzys daje możliwości, które są doskonałą szansą dla tych, którzy chcą działać i iść do przodu.   

Tu pojawia się pytanie - co dzięki temu można osiągnąć ? Odpowiedź jest prosta- podniesienie efektywności działania, zwiększenie przychodów, obniżenie kosztów funkcjonowania koncesji. W ujęciu globalnym to nic innego jak nabycie umiejętności prowadzenia biznesu nawet w trudnych warunkach - odwołując się do „zasady” inwestorów giełdowych: „kupuj na spadkach (inwestuj) - sprzedawaj na górce (bierz profity w dobrej koniunkturze)”.  

Oferta last minute
Środki się kończą i Warszawa alarmuje, że planowane w tym roku konkursy (jeden kończy się 30 kwietnia, drugi 28 czerwca) mogą być już ostatnią szansą na dofinansowanie tego typu działań.

Koncesje takich marek jak Citroen, Mazda, Fiat, Renault, Nissan z Łodzi, Krakowa, Torunia, czy Poznania to tylko przykłady firm, którym się udało. Lista nie jest długa, ale w samym 2012 roku dofinansowanie otrzymało około 10 koncesji.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty