Oto projekt przebiegu Beskidzkiej Drogi Integracyjnej

Ewelina Sadko
źródło: Gazeta Krakowska
źródło: Gazeta Krakowska
Coraz bardziej realne staje się powstanie Beskidzkiej Drogi Integracyjnej (BDI), czyli trasy łączącej Bielsko-Białą z Krakowem i przebiegającej przez większość gmin w powiecie wadowickim i Kęty w oświęcimskim.

Były dwa warianty Beskidzkiej Drogi Integracyjnej (żółty i zielony). Wybrano nowe rozwiązanie. Od Kęt do  Kalwarii

źródło: Gazeta Krakowska
źródło: Gazeta Krakowska

Zebrzydowskiej BDI pobiegnie zielonym szlakiem, a dalej do Krakowa trasą żółtą

Konsultacje społeczne w  sprawie powstania nowej trasy zakończyły się przygotowaniem specjalnego raportu. Jego wyniki i dokładna mapka przebiegu planowanej drogi dostępne są dla wszystkich chętnych. Można je zobaczyć od dzisiaj do 21 listopada  w siedzibie  Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w  Krakowie, przy ul. Mogilskiej 25, w pokoju nr 2.  

Okazuje się, że by pogodzić wszystkie gminy wytyczono zupełnie nowy wariant drogi, który jest  kompilacją z dwóch poprzednich wariantów BDI (trasa zielona i żółta). Jak tłumaczy Krzysztof Łata  z wydziału dokumentacji GDDKiA w Krakowie nowa trasa będzie najpierw biegła od  Kęt do Kalwarii Zebrzydowskiej (linia zielona) przez Andrychów, Inwałd, Chocznię i  Wadowice. - Z kolei od Kalwarii w stronę Krakowa (linia żółta) trasa będzie przebiegała  przez Sułkowice, Krzywaczkę i Głogoczów - potwierdza Łata.

27 listopada zbierze się jeszcze zespół fachowców, architektów, władz gmin i powiatów, przez które przebiegać będzie BDI. W spotkaniu wezmą też udział przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Krakowie, by przedyskutować ostateczny przebieg drogi. Jak podkreślają w  GDDKiA to krok do  przodu, ale jeszcze sukcesu odtrąbić nie można. Koncepcja BDI trafi później do  Warszawy, gdzie oceni ją ministerialna komisja i  prześle do  wydziału ochrony środowiska w  Krakowie z prośbą o aprobatę. Po takich konsultacjach dokumenty wrócą do Warszawy, która  uchwałą wyznaczy trasę BDI.

Jak dotąd żaden dotychczasowy wariant przebiegu nowej drogi nie przypadł do gustu władzom  Wadowic, które od początku negatywnie opiniowały wszystkie jej warianty. Nawet te, które odpowiadały pozostałym gminom.

- Specjalnie dla tej jednej gminy przygotowanych zostało już 10 wariantów przebiegu trasy i żaden nie został zaakceptowany - podkreśla  Iwona Mikrut, rzecznik prasowy GGDKiA. Dodaje, że  to  takie działanie gminy znacznie opóźnia planowaną inwestycję.

Władze Wadowic opowiadały się jedynie za drogą, która pobiegnie północnymi terenami gminy, ale ten wariant wypadł już z planów. - Inne, nowe rozwiązanie nas nie interesuje - mówi Stanisław Kotarba, rzecznik wadowickiego magistratu. Dodaje, że pozytywnie zaopiniowano jeden wariant, a teraz gmina nie ma wpływu już na to, co zrobią inwestorzy. Faktycznie GDDKiA wcale już nie musi brać pod uwagę obiekcji gminy, choć jeszcze Wadowice mogą inwestycję blokować.

Kilka lat temu w Wadowicach zawiązały się dwa komitety społeczne mieszkańców, jeden bronił południowego przebiegu trasy, drugi był za północnym. Trasa północna miała przebiegać niedaleko terenów Natury 2000 i z tego powodu szybko została porzucona.

BDI bardzo ułatwiłaby dojazd z  okolic Wadowic do Krakowa, gdzie pracuje bardzo dużo mieszkańców gminy. W tym momencie dojazd drogą krajową nr  52 z Wadowic do Krakowa w godzinach szczytu to 1,5 godziny, o ile na trasie nie ma  wypadków, które tu zdarzają się często.

- Przestoje trwają  nieraz kilka godzin, a wtedy trzeba jechać przez wsie,  co drogę wydłuża nawet o godzinę - skarży się Marek Studnicki z  Wadowic. Dziś z Bielska do  Krakowa to ponad 80 km i dwie godziny jazdy. Dzięki BDI czas przejazdu byłby o połowę krótszy.

BDI nie jest wpisana w żadne plany inwestycji, przynajmniej do 2015 r. Jest jednak szansa, że dopiero za dwa lata rząd zadba o  pieniądze na tę trasę. Projekt popiera marszałek Małopolski, Śląski i posłowie z  regionu. Koszt 60 km drogi nie jest znany, ale według szacunków budowa jednego kilometra może kosztować od 17 do 120 mln zł.

Początek BDI
Już W 1999 r GGDKiA planowała zmodernizować drogę z Kęt do Głogoczowa. Tak zrodził się pomysł na BDI, czyli zupełnie nowej drogi. Miałaby zaczynać się w  Bielsku-Białej, przebiegać przez Kęty, Głogoczów i prowadzić do Krakowa. Część od Bielska-Białej do  Głogoczowa trzeba wybudować od podstaw. Dzięki trasie Kęty, Andrychów, Inwałd, Kalwaria, Lanckorona, Chocznia zyskają obwodnice. W tej chwili te miasta i wsie z  zakopianką łączy droga krajowa nr 52. W Andrychowie dziennie przejeżdża nią ok. 15 tys. aut.

źródło: Gazeta Krakowska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty