Obwodnica Torunia rodzi się w bólach

Przygotowania do budowy obwodnicy ruszyły jeszcze w 2008 r. Trasa między Ostaszewem a Turznem miała umożliwić dogodny dojazd ze strefy ekonomicznej w gminie Łysomice do węzła autostradowego oraz odciążyć od tranzytu drogę wojewódzką nr 552, którą od wielu lat rozjeżdżają ciężkie wozy omijające Toruń. Według pierwotnych planów trasa miała być gotowa w 2012 r. Na razie możemy ją oglądać na papierze. Ale i w tym przypadku nadal jest wiele niejasności. Skąd ta zwłoka? Do porozumienia nie może dojść dwóch zarządców: Zarząd Dróg Wojewódzkich (podlega marszałkowi) oraz bydgoski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (podlega resortowi infrastruktury).

Jeszcze do niedawna punktem zapalnym między zarządcami było połączenie obwodnicy z łącznicą prowadzącą z drogi krajowej nr 15 do węzła Turzno. ZDW chciał, aby na łącznicy powstało rondo, którym wjedziemy na obwodnicę. GDDKiA twardo odpowiadało, że węzły nie mogą powstać tak blisko siebie. Sprawa otarła się nawet o resort infrastruktury. W końcu udało się uzgodnić, że na łącznicy do autostrady powstanie rondo z trzema wlotami - między bramką na węzle a wiaduktem, którym biegnie droga wojewódzka nr 646. - Rozmowy prowadzone w Ministerstwie Infrastruktury były bardzo pomocne, ale naszym zdaniem dojście do porozumienia z innym zarządcą drogi nie powinno wymagać takich zabiegów - mówi Mirosław Kielnik, szef ZDW.

Ale to nie koniec twardych negocjacji. GDDKiA i ZDW nie mogą się nadal porozumieć w sprawie podłączenia obwodnicy do drogi krajowej nr 91 (dawna "jedynka") - w pobliżu strefy. Ma tam powstać dwupoziomowy węzeł "Łysomice" z dwoma rondami na obwodnicy (po obu stronach trasy 91"), które rozprowadzą ruch w kierunku Gdańska, Torunia bądź też zakładów w Ostaszewie.

- Stawiamy kilka warunków m.in. ograniczenie dostępności dróg serwisowych do drogi krajowej - mówi Tomasz Okoński, rzecznik bydgoskiej GDDKiA. - Powinny być włączone do niej w ściśle określonych miejscach. Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo kierowców, np. by włączając się do ruchu, nie wjechali pod traktor wyjeżdżający właśnie z posesji. Wymaga to rozbudowy dróg serwisowych. Oczekujemy, że ZDW przedstawi nam prognozy ruchu na najbliższe lata dla obwodnicy.

Ale to nie wszystko. Sporna jest też kwestia rozbudowy drogi krajowej nr 91 przy węźle Łysomice - do dwóch, dwupasmowych jezdni. GDDKiA chce, by koszty zadania wziął na siebie ZDW. - Naszym zdaniem nie jest konieczna rozbudowa tej drogi do takiego przekroju i budowa na koszt samorządu województwa długich dróg serwisowych - uważa Kielnik. Warto podkreślić, że kolejne zmiany w projekcie mogą się skończyć tym, że ZDW będzie musiała wystąpić o zmianę decyzji środowiskowej. Ta weszła w życie w kwietniu 2012 r. Ale cała procedura zajęła wiele miesięcy.

Jeszcze do niedawna ZDW planował, że obwodnica powstanie do końca 2014 r. Termin jest już nieaktualny. Wszystko wskazuje, że będzie budowana w przyszłej perspektywie unijnej 2014-2020. Według szacunków droga pochłonie 300 mln zł. Między Turznem a Ostaszewem powstanie 11-kilometrowa trasa. To będzie jedna, dość kręta jezdnia z trzema pasami. Trzeci pas ma służyć do wyprzedzania. Będzie wyznaczony na zmianę np. co dwa kilometry - raz dla jadących do Turzna, raz w stronę Ostaszewa. Kielnik: - Status nowej drogi nie jest przesądzony. Województwo ją projektuje, ale jednocześnie trwają zabiegi o to, aby nadać jej status drogi krajowej. Dopiero wówczas będzie można mówić o sposobie finansowania tej inwestycji. 

Wojciech Giedrys, Gazeta Pomorska
[email protected]
tel. 56 61 99 912