Najwspanialsza Syrena XXI wieku

Grzegorz Chmielewski
fot. Tomasz Osterloff
fot. Tomasz Osterloff
Nigdy nie była powodem do dumy. Syrenami gardzono i wyszydzano. Miały lekceważące przezwiska „skarpety” lub „gruźlicy”. W tegorocznym Rajdzie Monte Carlo pojazdów historycznych wzięła również udział Syrena – jak za dawnych, dobrych czasów.

Nigdy nie była powodem do dumy. Syrenami gardzono i wyszydzano. Miały lekceważące przezwiska "skarpety" lub "gruźlicy". W tegorocznym Rajdzie Monte Carlo pojazdów historycznych wzięła również udział Syrena - jak za dawnych, dobrych czasów.

 

fot. Tomasz Osterloff
fot. Tomasz Osterloff

Z górą 20 lat po zaprzestaniu produkcji i 40 lat po ostatnim starcie tych aut w Rajdzie Monte Carlo Syrena przypomniała o sobie za sprawą Tomasza Osterloffa (w latach osiemdziesiątych kierowcy wyścigowego Automobilklubu Toruńskiego i Włocławskiego) i Macieja Pedy (współwłaściciela muzeum samochodowego w Gostyniu Wielkopolskim). "Na liście aut dopuszczonych do startu w Rajdach Monte Carlo pojazdów historycznych jest 80 modeli, które w latach 1955 - 1977 uczestniczyły w tej imprezie. Jedyny całkowicie polski samochód to FSO Syrena.

"Chcieliśmy ją przypomnieć, zgłosiliśmy Syrenę 105 z roku 1971 i 30 stycznia tego roku stanęliśmy w Kopenhadze na starcie 7. RMC pojazdów historycznych. Nie liczyliśmy na sukcesy, naszym celem było osiągnięcie mety"
- opowiadają Osterloff i Peda.

 

Konkurencja wręcz miażdżąca - Lancie Stratos i Fulvie, Alfy Romeo GT i Spider, Jaguary, Fordy Mustangi i Lotus Cortiny, Morrisy Mini Coopery, Renault Gordini i Alpine, Mercedesy i BMW, Volvo i Saaby - łącznie 351 świetnych aut, które niegdyś "trzęsły" RMC. I nazwiska rajdowców tej klasy, co Anglik Tony Fall (zwycięzca Rajdu Polski z 1966 r. i peruwiańskiego wyścigu Caminos del Incas 1969), Jean Ragnotti (triumfator RMC 1981 i Rajdów Korsyki 1982 i 1985), John Buffum (wielokrotny mistrz USA).

 

W tym doborowym towarzystwie jechali Polacy. Wpierw zlot gwiaździsty z Barcelony, Kopenhagi, Monte Carlo, Reims i Turynu do Vals les Bains w Masywie Centralnym, potem wspólne etapy do Gap i Monte Carlo trasami dawnych RMC, na koniec wielki finał - nocna pętla Monako-Monako przez Przełęcz Turini.

 

"Było ciężko, zwłaszcza 36 godzin hałasu podczas autostradowej jazdy przez Niemcy i Francję do Vals les Bains. No i próby sportowe, szczególnie ostatnie nocne trasy we mgle w Alpach Nadmorskich - odpadło ponad sto załóg! My na 100% osiągnęliśmy cel - dojechaliśmy do mety, jesteśmy sklasyfikowani, a przygotowane zawczasu smokingi przydały się na balu w Pałacu Sportowym w Monte Carlo. Trochę się baliśmy, że wieziemy je na darmo..."
- przyznaje Tomasz Osterloff.

 

Syrena to ostatni samochód polskiej konstrukcji, który był produkowany seryjnie. Potem były już tylko licencje.

Strefa Biznesu - inwestycje w samochody klasyczne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na motofakty.pl Motofakty