Lepiej?

Spadek popytu w porównaniu ze styczniem wynika z mniejszej ilości dni, w których można było sprzedawać auta. O ile w pierwszym miesiącu 2007 r. (nie licząc niedziel) było ich 26, to w lutym 24. Biorąc pod uwagę, że średnia dzienna sprzedaż wynosiła w ubiegłym miesiącu niemal 918 pojazdów, owe dwa dni zaważyły na wyniku.

Spośród 42 dostępnych w Polsce marek zaledwie 8 odnotowało w lutym spadek miesięcznej sprzedaży w porównaniu z ubiegłym rokiem. Tylko 7 marek uzyskało mniejszy sumaryczny wynik niż rok wcześniej, przy czym są to marki plasujące się dopiero w trzeciej dziesiątce podsumowania.

- Wysoki wynik lutowy jest niewątpliwie efektem prowadzonych kampanii wyprzedażowych starego rocznika, ale również coraz lepszej sytuacji gospodarczej w kraju - mówi Wojciech Drzewiecki, prezes firmy Samar monitorującej polski rynek motoryzacyjny.

Jego zdaniem w nadchodzących miesiącach można spodziewać się wzrostu popytu na samochody.

- Zwiększa się poziom produkcji w firmach prywatnych, a wszystkie przedsiębiorstwa oczekują wzrostu zamówień eksportowych w najbliższej przyszłości. Wyższe niż przed rokiem wynagrodzenia, bogata oferta finansowania zakupów, stabilna sytuacja podatkowa - to czynniki, które w największym stopniu wpływają na decyzje o nabyciu auta - stwierdza Wojciech Drzewiecki.

- To, że sprzedaż nowych samochodów rozkręca się, jest informacją dobrą. Dane dotyczące popytu warto jednak rozważać w dwojaki sposób. Z jednej strony ponad 20-procentowy wzrost w porównaniu do lutego ubiegłego roku wydaje się być dużym. Gdyby dotyczył on rynku niemieckiego czy francuskiego, można by mówić o rewolucji. Biorąc jednak pod uwagę nasz rynek i różnicę liczbową, wynoszącą ok. 4 tys. egzemplarzy aut przy sprzedaży na poziomie 22 tys. sztuk, sytuacja nie wygląda już tak ciekawie. 22 tys. samochodów miesięcznie daje wynik ok. 260 - 270 tys. pojazdów rocznie, co na 40-milionowy kraj jest wynikiem słabym - komentuje Jakub Faryś, dyrektor Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego skupiającego producentów oraz przedstawicieli producentów samochodów i motocykli.

Powodów, dla jakich nowe auta nie cieszą się w Polsce powodzeniem, jest jego zdaniem kilka.

- Polska jest biednym krajem. Proporcja cen samochodów do zarobków jest zbyt duża. Mimo, że ceny aut są praktycznie na poziomie zachodnioeuropejskim, to siła nabywcza Polaków jest dużo, dużo mniejsza niż Niemców czy Francuzów. Nic więc dziwnego, że nie kupujemy nowych pojazdów, skoro nas po prostu na nie nie stać. Nie bez znaczenia jest też rozchwianie rynku spowodowane napływem używanych samochodów. W związku ze spadkiem ich cen wzrosły koszty wymiany aut. Za dotychczas używany samochód jego właściciel dostaje mało pieniędzy i znacznie więcej musi dołożyć do nowego - mówi Jakub Faryś.

Źródło: Samar

Źródło: Samar

Źródło: Samar