Jesienne debiuty na rynku motoryzacyjnym

dyby nie kryzys, to lubelscy dealerzy nowych samochodów pewnie zacieraliby ręce. Jesienią szykuje się prawdziwy wysyp nowych modeli. I to w każdej klasie, od mini po luksusowe hybrydy.

Gwiazdy jesieni

– Jest lżejszy, szybszy i tańszy – tak o nowym golfie mówi Tomasz Tonder z Volkswagen Polska. Siódmy golf to najbardziej oczekiwana premiera tej jesieni. Niemcy – wedle żelaznej zasady „porządek musi być" – konsekwentnie w sposób ewolucyjny modernizują golfa. Nie ma zatem stylistycznych hulanek w stylu Ssangyounga.

Niewątpliwie jednak Niemcy są centrum rozwoju technologii stosowanych w motoryzacji. Golf 7 oferowany jest z dwoma całkowicie nowymi generacjami silników. Tak zwany downsizing, czyli zmniejszania pojemności silnika, to nowa linia motorów TSI z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem o mocy 85 KM i 140 KM. Zużycie paliwa bazowej jednostki to zaledwie 4,9 l/100 km, mocniejszy silnik zużywa 4,8 l/100 km dzięki zastosowaniu systemu odłączania cylindrów ACT. Również silniki wysokoprężne są nowe. Jednostki z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem rozwijają moc 105 KM i 150 KM. Podstawowy model TDI o mocy 105 KM zużywa średnio tylko 3,8 l/100 km, mocniejsza wersja spala średnio na 100 km zaledwie 4,1 litra.

Niemiecki koktail

Inżynierowie poświęcili mnóstwo uwagi ciężarowi auta. – Nowy golf zbudowany jest ze stali o bardzo dużej wytrzymałości, w samochodzie zastosowano także wiele nowoczesnych rozwiązań, w rezultacie mimo że nowy jest większy i lepiej wyposażony od poprzednika, jest zarazem od niego lżejszy o 100 kg – dodaje Tonder. Nowy golf zaczyna się od 59 990 zł.

Konkurent Volkswagena, czyli Opel, szykuje na jesień premierę opla mokki. To pierwszy model Opla w segmencie małych SUV, który łączy kompaktowe rozmiary – tylko 4,28 metra długości – z dzielnością na drodze, bo może być wyposażony w napęd na cztery koła.

Pomimo niewielkich rozmiarów, mokka może swobodnie pomieścić do pięciu osób w wyżej usytuowanych fotelach.

– Opel mokka wykorzystuje zalety tradycyjnego, dużego SUV, które mieszczą się w nowoczesnym kompaktowym formacie – mówi Marek Tęcza, szef lubelskiego salony Energozam. – Mokka to pierwszy model nowego segment B samochodów SUV, którego znaczny wzrost jest przewidywany w ciągu kilku kolejnych lat.

Mokka na razie jest tylko w cennikach. Można już ją zamawiać. Pierwsze samochody przyjadą do Polski za miesiąc.

Niemiecki koktajl dopełnia nowe audi A3, które już jest w salonach.

Czeski temperament

Bliźniacza spółka Volkswagena, czyli Škoda, zaatakuje rapidem. To nowa kompaktowa limuzyna, którą można usytuować między fabią a octavią. Rapid ma też lubiane przez Polaków atuty – jest pięcioosobowy i ma ogromny 55-litrowy bagażnik.

– To auto zbudowane z myślą o rodzinach poszukujących przestronnego, dobrze wyposażonego samochodu o korzystnym stosunku ceny do jakości – mówi Wiesław Mrozowski z lubelskiego Żagla. W salonach samochód pojawi się w listopadzie, a cena wersji podstawowej wynosi niecałe 48 000 złotych.

Cztery nowości

Koreańczycy z KIA także nie zasypiają gruszek w popiele. Wczoraj do salonów trafiły trzy nowe modele: kia c'eed kombi, odświeżone sorento i hybrydowa optima. A za tydzień jeszcze jedna premiera: rodzinny van carens.

– Pierwotna wersja cee'da kombi zyskała ogromną popularność. Nowy model sportswagon to kolejny krok naprzód zarówno w kategoriach użyteczności i designu − zapewnia Wojciech Szyszko, szef polskiego przedstawicielstwa KIA.

Największą popularnością – według przewidywań Kia Motors – w przypadku c'eed kombi – będzie się cieszyć oszczędny diesel o pojemności 1,6 litra.

Ciekawym pomysłem jest także hybrydowa optima. Duża limuzyna wspomagana nowoczesną technologią. Według danych producenta, spala na 100 km mniej niż 6 litrów benzyny. Wojciech Szyszko podczas premiery tego modelu stwierdził, że nie liczy na sukces rynkowy w Polsce.

Włoscy bracia

Niebawem w salonach Fiata zadebiutuje model 500 L. Zbudowano go na bazie punto, choć 500 i 500 L są jak bracia, ale nie bliźniacy. Starszy jest mniejszy, młodszy znacznie urósł. 500L nieco przypomina „naszą" 500 i...mini countryman. Duże elipsowate reflektory przednie, podobnie zadziorny „nos", dużo szkła, ale styl już nie ten. 500L nie ma tego sportowego ducha w stylu Ital Design. Brak magii, jak w przypadku „500". Być może to kwestia klasyfikacji auta: fiat lokuje 500L pomiędzy MPV w oprawie niewielkiego SUV a typowym kompaktem. A zatem jest alternatywą dla tradycjonalnych przedstawicieli segmentu B i C.

Ciekawostką, a zarazem szczytem włoskiego Dolce Vita, jest samochodowy ekspres do kawy, specjalnie zaprojektowany przez Saeco. Tak, to nie pomyłka. Kompaktowe urządzenie działa na kapsuły i jest instalowane w specjalnym porcie pomiędzy przednimi fotelami. A potem już tylko espresso dopio... i w drogę.

Wyprzedaże tuż-tuż

Jedno jest pewne: jesień i zima upłynął pod znakiem nabywcy. Każdy, kto pojawi się w salonie z pieniędzmi będzie traktowany jak książę.

– Nie ulega wątpliwości, że wszyscy szykują solidne wyprzedaże na koniec roku. Moim zdaniem, korzyści mogą sięgnąć od kilku do kilkunastu tysięcy złotych – mówi Janek Krynicki z Iberia Motor Company, oficjalnego importera SETA do Polski. – Idą ciężkie czasy i każdy chce pozbyć się ze stoków nowych samochodów. Kto wcześniej ogłosi promocje, ten wygra.