Wiele lat temu, gdy istniał jeszcze niesławnej pamięci Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk, jakiś mało rozgarnięty cenzor zwolnił do druku notatkę, że zwykły posterunkowy na głuchej prowincji zatrzymał za przekroczenie prędkości ministra transportu i zatrzymał mu prawo jazdy.
Tyle że było to w Australii...

Parę tygodni temu dowiedziałem się z Przekroju, że córka prezydenta została trafiona, gdy usiłowała kupić alkohol. Nie pomógł rozpaczliwy telefon do taty, panienka została aresztowana, straciła na trzy miesiące prawo jazdy, została skazana na wysoką grzywnę i zobowiązana do przepracowania iluś tam godzin w ramach przymusowych prac społecznych.
Nazywała się Jenna Bush...
W Polsce...
W Polsce byle podsekretarz stanu, jeżeli nawet nie przysługuje mu BOR-owska ochrona, jeździ Lancią z lampami pulsacyjnymi a auto - żeby nie było żadnej wątpliwości - ma na przedniej szybie samochodu dużą, z daleka widoczną nalepkę z czerwoną literą "R" i orłem w koronie.
Żeby było wiadomo, że jedzie KTOŚ.
I żeby jakiemuś sierżantowi z drogówki głupie myśli nie przychodziły do głowy.
W Polsce Komendant Główny Policji wydaje instrukcję postępowania z VIP-ami mającymi immunitet, z której wynika, że policjant może (a nawet powinien) próbować własnym ciałem zablokować dostęp do auta pijanemu posłowi, ale choćby Wybraniec Narodu był nawalony jak stodoła po żniwach nie ma prawa wziąć onego za łeb i dowieźć na badania. Czyli, mówiąc wprost, może mu nagwizdać (pod warunkiem, że akurat ma przy sobie gwizdek).
Przywołując przykład owego australijskiego konstabla zadeklarowałem przed laty publicznie, że przekażę połowę miesięcznej pensji na cele dobroczynne, gdy dowiem się z telewizji, ze posterunkowy w Rucianem zatrzyma za naruszenie przepisów ruchu drogowego jakiego bądź ministra, czy posła, a ów dostojnik bez słowa zapłaci mandat, gdyż dopiero wówczas konstytucyjna deklaracja, że Polska jest państwem prawa przestanie być pustosłowiem.
I jakoś się nie złożyło, bym musiał sięgnąć po portfel.
Rajd Pojazdów Zabytkowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?