Części i naprawy nie powinny zdrożeć

Unijne rozporządzenie GVO, zapewniające konkurencję na rynku części i napraw, wygasa w 2010 r. Komisja Europejska skłania się ku przedłużeniu go do roku 2013. Możliwe są przy tym dwa kierunki zmiany stanu prawnego: zastosowanie ogólnych zasad konkurencji w połączeniu ze specyficznym  przewodnikiem (wytycznymi) i/lub sektorowe rozporządzenie "mini GVO".

Jakie znaczenie mają obecnie obowiązujące przepisy dla właścicieli samochodów?

GVO umożliwia naprawy aut na gwarancji za pomocą podzespołów bez logo koncernu motoryzacyjnego. Tak się bowiem składa, że np. reflektor produkowany przez Hellę czy amortyzator Monroe oferowany jest część tej firmy, albo jako część w opakowaniu ze znaczkiem jednej z marek samochodowych. W tym drugim przypadku podzespół jest oczywiście droższy.

Co więcej - rozporządzenie zobowiązuje producentów aut do udzielania niezależnym warsztatom informacji technicznych dotyczących pojazdów. Informacje te są niezbędne do przy wykonywaniu napraw. Gdyby nie one, zreperowanie nowego lub prawie nowego samochodu nie byłoby możliwe ze względu na wysoki stopień jego skomplikowania technicznego.

- Cieszy nas fakt, iż Komisja Europejska stwierdza, że nowe przepisy dotyczące niezależnego rynku mogą natychmiastowo przynieść poprawę dla branży i konsumentów, a jednocześnie proponuje, aby wprowadzić je natychmiast po wygaśnięciu obecnie obowiązującego GVO, czyli od 31 maja 2010 - mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych. - Od dłuższego czasu przedstawiciele niezależnego  rynku wielokrotnie podkreślali potrzebę nieograniczonego dostępu do informacji technicznych pojazdów, jak również potrzebę dostępu do źródła danych technicznych.