Co z barierami?

Piotr Piesik
Aż 43 wypadki, 10 osób zabitych, 56 rannych - to bilans jednego tylko weekendu w Polsce. Ten fatalny bilans mógłby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby wszystkie dwujezdniowe szosy miały bariery oddzielające pasy ruchu.

Aż 43 wypadki, 10 osób zabitych, 56 rannych - to bilans jednego tylko weekendu w Polsce. Ten fatalny bilans mógłby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby wszystkie dwujezdniowe szosy, na których kierowcy rozwijają największe prędkości, były wyposażone w bariery energochłonne, oddzielające pasy ruchu.

 

W podczęstochowskich Wanatach "gierkówka" na odcinku 2 kilometrów jest prosta jak strzała. Ograniczenia prędkości do 70 km/h prawie nikt nie przestrzega. Tak samo zrobił w miniony weekend kierujący Renault Laguną 29-letni częstochowianin, który stracił panowanie nad autem, przejechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w Opla Corsę.

 

Śmierć na miejscu poniosły trzy dorosłe osoby z Opla. 12-letni chłopiec w stanie krytycznym przebywa w szpitalu. Sprawca wypadku i jego żona wyszli z kraksy prawie bez szwanku. W miejscu zdarzenia wciąż leżą szczątki rozbitych aut, w przydrożnym rowie - dziecięcy but...

 

Gdyby pasy ruchu dzieliły bariery, Renault odbiłoby się od nich i wylądowało w rowie. Można było uniknąć tragedii.

 

Jadwiga Banaś, szefowa częstochowskiego rejonu Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad potwierdza, że trwa już praca nad projektem przebudowy pobliskich skrzyżowań z drogami lokalnymi. Wtedy na feralnym odcinku staną również bariery.

 

Drogowcy czekają, aż wójt gminy Kamienica Polska ustali alternatywne rozwiązania ruchu na swoich szosach. Ponoć gdyby teraz oddzielić pasy ruchu, bardzo skomplikowałoby to życie mieszkańcom po obu stronach trasy.

 

Policjanci z częstochowskiej drogówki zżymają się na te słowa. Podinspektor Andrzej Kita nawet nie chce liczyć, ile wysłał pism do GDDKiA, w których wskazywał na pilną potrzebę poprawy stanu biernego bezpieczeństwa. Zastanawia się nawet nad powiadomieniem prokuratury, ponieważ odkładanie w nieskończoność budowy barier skutkuje kolejnymi tragediami.

 

Tam gdzie postawiono bariery oddzielające jezdnie, stan bezpieczeństwa poprawił się natychmiast. W okolicach Siewierza wypadków było bez liku, także śmiertelnych. Stanęły bariery - ofiar nie ma.

 

- To podstawowy mankament dróg dwujezdniowych. Jeżeli już dochodzi tu do zderzenia, to z ofiarami śmiertelnymi - dodaje podinsp. Grzegorz Tabinowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty