Bilans zawsze na plusie

(as)
Fot. TAB
Fot. TAB
Pierwsze mroźne noce dla wielu kierowców kończą się przymusowym postojem za dnia. Przyczyną jest oczywiście osłabiony akumulator.

 

Fot. TAB
Fot. TAB

Akumulator rozładowywany jest najczęściej przez niesprawne instalacje elektryczne i wpięte w nie urządzenia, jak na przykład prądożerne, złej jakości autoalarmy, wadliwe przekaźniki.

 

Tak wyeksploatowany akumulator może nie nadawać się do dalszego użytku. W rozładowanym akumulatorze kwas zamienia się w wodę. W niskich temperaturach woda zamarzając rozsadza baterię. Takie awarie przydarzają się kierowcom pozostawiającym na wiele dni swe samochody na parkingach.

Ale i sprawna bateria także potrafi sprawić niemiłą niespodziankę podczas porannego rozruchu. Proszę więc spróbować metody stosowanej przez specjalistów. Po wejściu do samochodu należy na dwie, trzy minuty włączyć światła postojowe. W tym czasie można odśnieżyć auto lub oczyścić szyby z lodu. Następnie, po wyłączeniu świateł postojowych, proszę uruchomić silnik. Powinien zaskoczyć, jeżeli jedyną przyczyną słabej mocy był nocny mróz.

 

Jak uzasadnić taki sposób? W temperaturze -18 stopni C sprawny, nowy akumulator traci w ciągu nocy 50 procent pojemności na skutek schłodzenia elektrolitu. Po włączeniu świateł postojowych wzrasta temperatura elektrolitu, a więc także moc baterii. Mówiąc krótko, bilans energetyczny jest wówczas dodatni. Więcej zyskujemy niż tracimy.

 

Na szczęście tylko niewielu kierowców samodzielnie konserwuje, a nawet naprawia akumulatory. Nie jest to zajęcie bezpieczne. W baterii jest wodór, który może eksplodować. Znane są wypadki przy takim domowym majstrowaniu przy akumulatorach. Także nieszczelny akumulator stanowi zagrożenie, szczególnie podczas podłączania go do instalacji elektrycznej auta lub jazdy z obluzowanymi klemami. Jedna iskra może spowodować wybuch mieszanki wodoru i powietrza.

 

Ostrożność zalecam także przy ładowaniu akumulatora za pomocą prostownika. Nakrętki w trakcie ładowania należy odkręcić, zaś baterię ustawić z dala od źródła ognia. Odradzam także demontaż i przenoszenie baterii zaraz po dłuższej jeździe, ponieważ grozi to wybuchem nagromadzonych w celach gazów.

Żywotność akumulatora zależy od tego czym się jeździ, jak się jeździ i gdzie się jeździ. Auto powinno mieć sprawne układy elektryczny i zawieszenia. Zepsuty amortyzator potrafi wykończyć baterię w ciągu jednego sezonu. Warto omijać dziury w jezdni, ostrożnie pokonywać rozjazdy.
Ktoś powie, że te przestrogi są na wyrost, albowiem nowoczesne akumulatory bezobsługowe dają sobie radę w niskich temperaturach i prawidłowo eksploatowane nie powinny sprawiać żadnych kłopotów. To prawda, ale życie różne zna przypadki.

 

Sam niedawno słono zapłaciłem za naprawę komputera pokładowego, uszkodzonego przez niesprawny akumulator. Zawinił mechanik w warsztacie, który nie założył uchwytów stabilizujących akumulator. Po jakimś czasie nastąpiło zwarcie w celach i wszystkie tego konsekwencje. Mała rzecz, a kosztowna. Dlatego warto być przezornym.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty