Awantura o S17. Nazwy węzłów podzieliły podlubelskie gminy

Aleksandra Dunajska
Odcinek S17 Bogucin-KurówFot: Jacek Babicz/archiwum
Odcinek S17 Bogucin-KurówFot: Jacek Babicz/archiwum
Wojna trwa od kilku miesięcy. Zaczęło się od podania przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad nowych, oficjalnych nazw węzłów na S17. Np. Lubartów przemianowano na Lublin Rudnik, a Dąbrowica na Lublin Sławinek. Węzeł Przybysławice stał się Nałęczowem, a Bogucin - Jastkowem.

Decyzja drogowców wzbudziła sprzeciw mieszkańców dwóch ostatnich miejscowości, które straciły "węzłowy" status. - Może się

Odcinek S17 Bogucin-KurówFot: Jacek Babicz/archiwum
Odcinek S17 Bogucin-Kurów

Fot: Jacek Babicz/archiwum

wydawać, że to błaha sprawa. Ale dla lokalnej społeczności jest bardzo istotna - podkreśla Robert Fiutek z Bogucina. - To nie tylko kwestia myślenia w kategoriach tożsamościowych. Zmiana nazwy oznacza też realne straty dla ludzi, którzy prowadzą tu restauracje czy punkty usługowe. Poprzednia nazwa była dla nich korzystniejsza, m.in. ze względu na reklamę w GPS. Poza tym, węzeł jest w Bogucinie, do Jastkowa jest ok. 4 km.

Akcję poparł m.in. Kazimierz Firlej, wójt gminy Garbów (tam znajdują się Bogucin i Przybysławice). - Kilka lat temu negatywnie zaopiniowaliśmy propozycje GDDKiA dotyczące nazw węzłów. Jak widać, nie zostało to wzięte pod uwagę - mówi. Na wezwanie  mieszkańców Bogucina pozytywnie odpowiedzieli nawet... radni gminy Jastków. Zaapelowali do GDDKiA, żeby sporny węzeł nosił nazwę Bogucin (jednak pod warunkiem przemianowania Lublin Sławin na Jastków Dąbrowica). Ale już wójt Jastkowa był innego zdania. Inicjatorów akcji z Bogucina nazwał "miejscowymi nadgorliwcami toczącymi lokalne rozgrywki".

GDDKiA tłumaczy, że nazwy zmieniono zgodnie z obowiązującymi zasadami. - Wcześniejsze, robocze nazwy węzłów, zostały nadane podczas projektowania drogi, żeby określić geograficzne położenie danego odcinka - wyjaśnia Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA. - Potem wprowadzono nazwy wskazujące kierowcom położenie na drodze względem większych miejscowości - podkreśla. I dodaje, że docelowo węzły w ogóle nie będą miały nazw geograficznych, tylko numery. - Tak jak to zrobiono pod koniec ub.r. na odcinku A1 w okolicach Włocławka - zaznacza Nalewajko.

- To tylko takie mówienie, żebyśmy odpuścili - ocenia te zapowiedzi Robert Fiutek i nie wyklucza, że sprawa zakończy się w sądzie. - Mieszkańcy chcą zadośćuczynienia za straty poniesione w wyniku zmiany nazwy węzła - zaznacza.

źródło: Kurier Lubelski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty