Kierowcy już się nie boją czarnych punktów

Sylwia Królikowska
Fot.  Piotr Krzyżanowski
Fot. Piotr Krzyżanowski
Z niektórych dróg znikają tablice z oznaczeniem tzw. czarnych punktów, czyli miejsc, w których często dochodziło do wypadków. Żółte tablice z liczbą ofiar i rannych miały wpłynąć na wyobraźnię kierowców i spowodować, by zdjęli nogę z gazu. I może na początku tak było, jednak potem kierowcy przestali zwracać na nie uwagę.
Fot.  Piotr Krzyżanowski
Fot. Piotr Krzyżanowski

Krzysztof Wiernik, psycholog, ma jeszcze inne zdanie na ten temat. Uważa, że w tak oznaczonych miejscach kierowcy mogli paradoksalnie jeździć jeszcze szybciej. - Strach przed jakimś niebezpieczeństwem powoduje zwykle jedno: po prostu chcemy od niego jak najszybciej uciec, w efekcie wielu kierowców mogło jeszcze bardziej dociskać gaz - tłumaczy psycholog.

Co wpłynęłoby na kierowców? - Uważam, że jest taka grupa tzw. pospiesznych, na którą nie wpłyną żadne, nawet najbardziej wyszukane ostrzeżenia - dodaje.

GDDKiA zauważyła, że tablice odnoszą już niewielki skutek. - Podjęliśmy decyzję, że nowe nie będą się pojawiać, a te które są, kiedy się np. zniszczą, będziemy usuwać już na stałe - wyjaśnia Marcin Hadaj z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Żółte tablice zastąpił program GDDKiA - Drogi Zaufania. W skrócie polega on na tym, że drogowcy zmieniają niebezpieczne miejsca w takie, by wypadków było jak najmniej, np. montując progi zwalniające czy barierki, albo je po prostu remontując.

Jarosław Maliński, kierowca z Wałbrzycha, przyznaje, że to na pewno lepsze rozwiązanie niż stawianie kolejnych znaków z ostrzeżeniami. - Dużo wypadków zdarza się dlatego, że w drogach są na przykład dziury. I nie zmieni tego żaden znak ani tablica - mówi.

W Polsce jest ponad 1200 odcinków dróg określanych jako "czarne punkty". Na Dolnym Śląsku żółte tablice można znaleźć jeszcze m.in. na drodze ze Świdnicy do Wrocławia. Gładki asfalt sprzyja temu, by przycisnąć pedał gazu i często dochodzi tam do wypadków.

Niebezpiecznie jest też na trasie między Świdnicą a Strzegomiem. Tylko w tamtym roku policja odnotowała tam ponad 200 wypadków. Zginęły dwie osoby, wiele było ciężko rannych. Tam ma być bezpieczniej po wycięciu części drzew rosnących na poboczach.

**
Zobacz także:

Zakończył się Narodowy Eksperyment BezpieczeństwaDożywocie za alkohol

**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty