Auto, które jeździ samo

Adam Synowiec

Za kilka lat zawód taksówkarza może zniknąć. Samochód-robot nie będzie musiał pytać zawianego pasażera, gdzie go zawieźć. A ten odpowiadać, że do domu, a dokładniej - do dużego pokoju. Komputer auta sam sobie znajdzie adres, choćby skanując telefon komórkowy pasażera.

 

Samochód-robot o nazwie Boss wygrał wczoraj dla swych konstruktorów 2 mln dolarów nagrody ufundowanej przez wojskowy instytut DARPA z USA. Boss umie poruszać się po drogach samodzielnie, czyli bez kierowcy. Samochód zdał bardzo trudny test przeprowadzony na ulicach symulowanego miasta. Wojskowi chcą nowe rozwiązania wykorzystać do budowy automatycznych pojazdów bojowych. Ale konsorcja samochodowe już zapowiedziały, że ta technologia może być zastosowana też do seryjnej produkcji aut, które obywać się będą bez kierowcy.

 

- Wyobraź sobie, że możesz rozmawiać przez telefon, wcinać śniadanie, wstukiwać mejle bez zajmowania się kierowaniem samochodem - mówi Larr Burns z General Motors.Auto Boss z zewnątrz wygląda jak zwykła terenówka marki Chevrolet Tahoe.  Odróżniają ją jedynie liczne czujniki i kamery zamontowane na dachu i zderzakach. Komputery w środku pojazdu odczytują dane z telemierników, przetwarzają je i odpowiednio sterują samochodem. Podczas testu ulicznego robot na kółkach  pokonał  85 km w mniej niż sześć godzin.  Całkowicie bez kontroli ze strony człowieka.

 

Poza Bossem test zaliczyło także sześć innych aut z jedenastu, które wystartowały w konkursie. Pozostałe pięć maszyn wycofano z zawodów po kraksach lub z powodu problemów technicznych. Spece z Defence Advanced Research Projects Agency (DARPA) dla celów symulacji zbudowali całe miasteczko w bazie sił powietrznych w Victorville na pustyni w Kalifornii. Boss i inne pojazdy-roboty przemieszczały się po ulicach dwu- i czteropasmowych, reagowały na światła, unikały zderzeń i parkowały przed budynkami oraz  na wyznaczonych placach.

 

Przez cały czas sprawdzianu w pobliżu aut-robotów jeździło około 30 innych samochodów prowadzonych przez ludzkich kierowców udających  zwykły ruch drogowy w mieście.  Sprawdzian oglądały dziesiątki gapiów oczekujących spektakularnych kraks. Dlatego za każdym z robotów na kółkach jechał samochód kontrolny z ludzkim nadzorcą trzymającym palec na przycisku wyłączającym silnik robota.

 

Największy ze startujących w konkursie pojazd TerraMax zupełnie stracił orientację podczas próby i zaparkował w pustym sklepie. Tym razem przycisk bezpieczeństwa przydał się. TerraMax na szczęście nie uczynił większych szkód.Bossa skonstruował zespół Tartan Racing złożony ze specjalistów z Carnegie Mellon University oraz koncernu samochodowego General Motors.

 

- To wielki dzień dla robotyki - cieszył się Chris Urmson, szef techniczny Tartan Racing.   Pojazdy-roboty wykorzystywały laserowe czujniki zamontowane na dachu, każdym z rogów auta i na zderzakach. Boss na wyposażeniu miał też lidary, czyli urządzenia łączące cechy lasera i teleskopu. Bossa w sumie wyposażono w 64 pojedyncze dalmierze laserowe wysyłające impulsy dziesięć razy w ciągu sekundy. Te pomiary, porównywane z danymi z radarów i kamer, określały precyzyjnie pozycję auta w każdej chwili testu.

 

Larry Burns z GM uważa, że Boss to wielki przełom na drodze skonstruowania całkowicie bezpiecznego pojazdu. Burns sądzi, że inteligentne auta pojawią się na drogach już przed rokiem 2015.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty