Aresztowali egzaminatorów

Ośmiu egzaminatorów Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi, podejrzewanych o przyjęcie lub obietnicę przyjęcia ponad 700 tys. zł (w latach 2000-2004), zostało wczoraj aresztowanych przez łódzki sąd rejonowy. Zakłóciło to w pewnym stopniu pracę ośrodka egzaminowania.

Zatrzymani egzaminatorzy dołączyli do trójki swoich kolegów, którzy przebywają w areszcie śledczym od grudnia ubiegłego roku. Z ośmiu wczoraj aresztowanych, czterech było już na emeryturze. Wśród nich Andrzej G., biegły sądowy. W trakcie przeszukania jego domu policjanci znaleźli w prywatnym komputerze pirackie oprogramowanie. Andrzej G. jest podejrzany o przyjęcie lub obietnicę przyjęcia od 417 osób 168 tys. zł. Nie jest rekordzistą, bowiem pracującemu w WORD Marcinowi F. postawiono zarzuty, opiewające na kwotę 233 tys. zł, które przyjął lub miał przyjąć od 574 osób.

Tymczasem w WORD trwają organizacyjne przetasowania po tym, jak jednego dnia czterech z piętnastu pracujących tam egzaminatorów przeniosło się z ośrodka przy ul. Smutnej 28 do Aresztu Śledczego przy Smutnej 21; po przeciwnej stronie ulicy. Biorąc pod uwagę to, że paru innych egzaminatorów było w tym czasie na zwolnieniach i urlopach, brakło ludzi do pracy. Trzeba było odwołać egzaminy.

W środę 11 kandydatów na kierowców odesłano z kwitkiem, bo brakło egzaminatorów. Wczoraj sytuacja zaczęła wracać do normy, ale dyrektor WORD musiał pospiesznie szukać zastępców w miejsce zatrzymanych przez policję pracowników. W Łodzi osób z uprawnieniami do egzaminowania jest jak na lekarstwo.

- Na szczęście do Łodzi przenieśli się egzaminatorzy z innych ośrodków ruchu w województwie - mówi Wojciech Jabłoński, dyrektor WORD w Łodzi. - Zaczną pracę w sobotę. Poprosiłem też kilku pracowników, by wrócili z urlopów.

Egzamin w sobotę zaproponowano tym osobom, które z powodu aresztowań pracowników WORD nie mogły zdawać we wtorek.