Pierwsze samochody ITD wyjechały na drogi w październiku. Nieoznakowane radiowozy wykonują zdjęcia podczas jazdy lub pełniąc funkcję "przenośnego" fotoradaru, zatrzymują się na poboczu. Jak twierdzą inspektorzy, fotografie wykonywane są tylko tym pojazdom, które przekroczyły dozwoloną prędkość o minimum 21 km/h. Za takie wykroczenie grozi mandat w wysokości co najmniej 200 zł.
Jak podaje "DGP", do 13 grudnia 29 radiowozów wykonało już 33 tys. zdjęć. ITD nie ujawnia jednak, jak duża jest kwota, na którą wystawiono mandaty. Możemy jednak przyjąć, że oscyluje między 6,6 mln a 16,5 mln zł. Zakładając, że każdy z kierowców zapłaci karę, do budżetu państwa "powróci" więc kwota, którą przeznaczono na zakup radiowozów.
Eksperci przestrzegają jednak, że jeśli znaczna część kierujących odmówi przyjęcia mandatu, może nastąpić paraliż polskiego systemu sądownictwa, ze względu na dużą liczbę spraw do rozpatrzenia. Ponadto, wiele kontrowersji budzi również sam sposób działania inspektorów. W przypadku nagrania wykroczenia przez radiowóz policji, kierujący pojazdem był zatrzymywany, a następnie karany mandatem. Jednak gdy przewinienie zostanie uwiecznione przez urządzenie stosowane w radiowozach ITD, kierowca będzie mógł podróżować dalej z nadmierną prędkością.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?