W ostatnich dniach sieć obiegło nagranie z Norwegii, w którym dzieci zza szkolnego autobusu wtargnęły wprost pod nadjeżdżające Volvo FH z naczepą.
Do potrącenia nie doszło, gdyż potężny samochód wyhamował przed dziećmi (jedno ratowało się ucieczką). Wrażenie robi krótka droga hamowania zestawu, którego masa mogła sięgnąć 40 ton.
Na podstawie filmu nie sposób stwierdzić, czy hamowanie zostało zainicjowane przez - wymagany w nowych samochodach ciężarowych od listopada 2015 r. - system Emergency Brake. Na podstawie sygnałów z czujników radarowych oraz kamery jest on w stanie automatycznie rozpocząć hamowanie awaryjne, gdy elektronika wykryje np. że najechanie na tył poprzedzającego pojazdu lub duży obiekt na drodze jest nieunikniony.
Zaostrzenie wymagań dotyczących automatycznego hamowania awaryjnego nastąpi w 2018 r. Daimler jest jedną z firm, które są już na nich w pełni gotowe, a nawet idą krok dalej. W połowie bieżącego roku koncern ogłosił, że zacznie wyposażać swoje autobusy w system Active Brake Assist 4, który z odległości do 80 m jest w stanie wykryć pieszych, a następnie monitorować ich zachowanie, by móc rozpocząć awaryjne hamowanie.
Źródło: www.expressilustrowany.pl
Uzupełnienie: firma Volvo Trucks potwierdziła, że wypadku udało się uniknąć dzięki szybkiej reakcji kierowcy oraz skuteczności układu hamulcowego - obecna generacja systemu Collision Warning z funkcją Emergency Brake, w który wyposażone było Volvo, nie ma trybu automatycznego hamowania przed pieszymi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
