Szybko i bezpiecznie na Slovakiaring

Prawie wszyscy uczestnicy eventu na dzień przed jego rozpoczęciem spotkali

się w Hotelu Spa Jawor pod Bielskiem-Białą. Z tego miejsca wyruszyli we wspólną podróż w kierunku Bratysławy. Tym razem pod względem liczebności górowały Nissany GT-R. Po raz pierwszy w klubie 300tu mogliśmy podziwiać KTM-a X-Bow. Nie zabrakło także takich samochodów jak: Ferrari 430, Porsche 911, Mercedes C63 AMG oraz amerykańskich: Mustanga Foose czy Chryslera 300C STR8. Nie były to oczywiście wszystkie auta, które przybyły na oddalony o 40 km od Bratysławy tor Slovakiaring.

Po wieczornym spotkaniu w Hotelu Ring położonym tuż przy Slovakiaring, następnego dnia rozpoczęła się główna część eventu — jazdy na wynajętym

tylko dla 300tu torze. Tym razem uczestnicy mieli do swojej dyspozycji dwóch instruktorów: Michaela Vorbę oraz Dariusza Nowickiego. Pierwszy z wymienionych to startujący obecnie w Mistrzostwach Czech za kierownicą Ferrari F430 niezwykle utalentowany kierowca, który ma na swoim koncie liczne sukcesy w kartingu, wyścigach samochodów turystycznych oraz GT. Wszyscy uczestnicy imprezy byli pod wrażeniem umiejętności Czecha, który na specjalną prośbę dał próbkę swoich możliwości, jadąc Nissanem GT-R jednego z członków klubu.

Do południa uczestnicy eventu, podążając za samochodem bezpieczeństwa prowadzonym na zmianę przez Vorbę i Nowickiego, poznawali prawidłowy tor jazdy na tym wymagającym obiekcie.

Tuż przed lunchem rozpoczęły się samodzielne przejazdy uczestników, którzy niejednokrotnie zapraszali do swoich samochodów instruktorów 300tu. W zależności od prośby, instruktorzy zasiadali na prawym fotelu lub za kierownicą samochodów należących do klubowiczów.

Po godzinnej przerwie obiadowej wszyscy powrócili na tor, by rozpocząć przejazdy z pomiarem czasu. Pierwsze skrzypce grały Nissany GT-R, KTM oraz Ferrari. Walka o najlepsze rezultaty trwała do ostatnich minut sesji, czyli
do godziny 18.00. Na pętli Grand Prix (5922 m) toru Slovakiaring różnica pomiędzy pierwszym a drugim w klasyfikacji GT-R'em wyniosła tylko 0,360 sekundy.

Trzeci czas dnia wykręcił kierowca KTM X-Bow, który był najszybszy w drugim, najbardziej krętym, sektorze toru. W pierwszej piątce oglądaliśmy jeszcze jednego GT-R'a oraz Ferrari 430.

Największym sukcesem był jednak fakt, że na tak trudnym obiekcie jak Slovakiaring nie wydarzyły się żadne kolizje. Członkowie 300tu stanęli na wysokości zadania, pokazując że w tych wyjątkowych samochodach można jeździć naprawdę szybko i bezpiecznie.

— Przyznam, że imponują mi umiejętności jazdy osób należących do klubu 300tu. Wszyscy bez wyjątku radzą sobie bardzo dobrze na torach wyścigowych, a to jak przebiegały jazdy na trudnym technicznie obiekcie
Slovakiaring zrobiło na mnie duże wrażenie. Każdy członek 300tu jeździ naprawdę pewnie i kontroluje swój samochód. To, w połączeniu z cennymi radami Michaela Vorby i Darka Nowickiego, dało moim zdaniem bardzo dobre efekty — powiedział po zakończeniu eventu organizator imprezy Tomasz Helman.

Po dniu spędzonym na torze wyścigowym odbyło się oficjalne zakończenie

pierwszego roku 300tu. Wręczone zostały puchary za rywalizację w pierwszym sezonie Pucharu 300tu. O zwycięstwie w klasyfikacji generalnej decydowała suma punktów z dwóch najlepszych występów w tym roku, więc jeszcze przed eventem na Slovakiaring było wiadomo, że Puchar 300tu przypadnie użytkownikowi Porsche 911 Turbo, który był najszybszy podczas
dwóch pierwszych spotkań. Drugie miejsce zajął posiadacz Audi RS6, natomiast trzeci był kierowca Nissana GT-R, który miejsce to zapewnił sobie w ostatnich minutach zmagań na Slovakiaring.

Osoby zainteresowane przystąpieniem do polskiego klubu GT prosimy o odwiedzenie strony www.300tu.pl i zarejestrowanie się na niej lub o kontakt pod adresem e-mail: [email protected].