Strażnik fotografuje przód lub tył samochodu, którego kierowca nie miał zgody na parkowanie. Na zdjęciu widać m. in. dokładną datę pstryknięcia i numer rejestracyjny pojazdu. Kierowcy pozostawiana jest informacja, aby tego samego dnia zgłosił się do siedziby straży miejskiej. Tam zwykle czeka na niego 100-złotowy mandat i odpis 1 punktu karnego.
Na razie strażnicy uwiecznili cztery źle zaparkowane na ul. Piotrkowskiej auta. Dwóch kierowców zapłaciło już mandaty. - To dobry początek - zacierają ręce funkcjonariusze, mając znacznie "ambitniejsze" plany.
- Zakupimy kolejne aparaty cyfrowe - zapewnia Waldemar Walisiak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Łodzi. - Ponadto usilnie zabiegamy o dostęp do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Dojdzie do tego jeszcze w tym roku. Usprawni to naszą pracę. Dzięki CEPIK-owi ustalenie właściciela samochodu, na podstawie numeru rejestracyjnego, nie będzie żadnym problemem.
Oznacza to rewolucję m. in. na zastawionym autami bez uprawnień łódzkim deptaku oraz w innych regionach miasta. Na razie, równolegle, strażnicy ścigają kierowców w tradycyjny sposób. Na koła aut wciąż nakładają blokady. Dzięki aparatom cyfrowym i CEPiK-owi, blokady trafią do lamusa, a strażnicy staną się bardziej efektywni.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?