Wszystkie łódzkie stacje diagnostyczne są już wyposażone w specjalne mierniki przejrzystości szyb. Kierowcy, którzy jeżdżą z naklejonymi zbyt ciemnymi foliami, nie otrzymują przeglądu.
Podobne urządzenia trafią do łódzkiej drogówki - policja otrzyma na ten cel pieniądze z Urzędu Miasta.
- Po ulicach Łodzi jeździ bardzo dużo aut z szybami, które pod względem przejrzystości nie spełniają przepisów ruchu drogowego - mówią policjanci z łódzkiej drogówki. - Ale to się zmieni, gdy tylko będziemy dysponować stosownym sprzętem.
Miernik dokładnie wskazuje stopień przejrzystości. Kosztuje ok. 4 tys. zł.
- Od 1 stycznia takie urządzenia są obowiązkowe w każdym punkcie kontroli pojazdów - mówi diagnosta ze stacji przy ul. Wodnej. - Kierowcy, których samochody mają naklejone za ciemne folie na przednią lub boczne szyby, nie dostają wpisów do dowodów rejestracyjnych.
W punktach przyciemniających szyby pracownicy zawsze informują, które szyby i w jakim stopniu można przyciemnić. Są jednak osoby, które i tak chcą, aby nakleić im folię w sposób niezgodny z przepisami.
Przepuszczalność szyb pojazdów powinna wynosić:
- dla szyby przedniej minimum - 75 proc.
- dla szyb bocznych (przednich) minimum - 70 proc.
- dla szyb nie mających wpływu na pole widzenia kierowcy (tylna i tylne boczne) dopuszcza się wartość przepuszczalności poniżej - 70 proc.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?