Samochód przygotowany przez szwajcarską firmę na bazie Lotusa Elise może zanurzyć się na głębokość do 10 m. Aby dostosować go do podróży w stylu kapitana Nemo silnik benzynowy zastąpiono trzema jednostkami elektrycznymi umieszczonymi z tyłu.
Jedna, o mocy ok. 73 KM, służy do jazdy po lądzie, a dwie pozostałe (po 800 W każda) przekazują moc na śruby w trakcie podwodnych eskapad. Wspomaga je napęd strumieniowy znajdujący się z przodu, który zasysa wodę, po czym wyrzuca ją do tyłu pod większym ciśnieniem.
Kierowca i pasażer, którzy zechcą zanurzyć się, nie mogą niestety liczyć na hermetyczną kabinę umożliwiającą swobodne oddychanie. Muszą korzystać z aparatów powietrznych, podobnie jak robią to nurkowie.
Konstruktorzy tłumaczą takie rozwiązanie chęcią zapewnienia bezpieczeństwa. Z otwartej kabiny łatwiej wyjść, jeśli zdarzy się sytuacja awaryjna. Ponadto, gdyby kabina pasażerska była zamknięta, należałoby ją specjalnie wzmocnić, by wytrzymywała ciśnienie na głębokości 10 m. Efektem byłoby znaczne zwiększenie masy samochodu (z 920 kg do ok. 2 ton) i ograniczenie jego osiągów.
Na lądzie Rinspeed sQuba może jechać z prędkością do 120 km/h. Od 0 do 80 km/h rozpędza się w 7,1 sekundy. Na wodzie prędkość pojazdu wynosi 6 km/h, a pod nią 3 km/h.
.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?