Kwitnie aż dudni

Jerzy Iwaszkiewicz
Poseł Jacek Kurski mówił w czasie rozwiązywania sejmu, że Polska pod rządami PiS jest to kraj kwitnącej budowy. Powiedzieć trzeba więcej: to jest taki kraj, że jak kwitnie, to aż dudni. Całe 500 metrów autostrady z Gdańska do Łodzi otwarto właśnie w tych dniach.

Autostrady potrzebne na Euro 2012 zbudowane zostaną w tym tempie za 2 tysiące lat.

 

Budownictwo drogowe zaniedbane jest w Polsce jeszcze gorzej niż służba zdrowia. Pielęgniarki da się przepędzić, ale samochody stoją w permanentnym strajku. Cała Polska stoi. Stoją TIR-y, a więc stoi gospodarka, stoją tysiące samochodów osobowych, a więc tracą czas ludzie jadący do pracy. Co roku przybywa w Polsce około miliona samochodów, ale przybywa dróg.

Kwitnie aż dudni

 

Drogi buduje tylko premier Kaczyński w swoich płomiennych przemówieniach. Niektóre budowy zostały wręcz wstrzymane. Rząd nie może się zdecydować, komu zostawić koncesje. Nowy Sejm wybierze niebawem nowy rząd, ale zaniedbania narastają z każdym dniem. Dochodzi - jak pisaliśmy - do takiej paranoi, że na polecenie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad skuwane są asfaltowe, wybudowane niedawno pobocza. Dyrekcja wymyśliła, że jak droga będzie węższa, to będzie mniej wypadków, bo samochody nie będą wyprzedzały na trzeciego. Na poboczu łatwiej się uratować, ale do generalnej dyrekcji jeszcze to nie dotarło.

 

Zanosi się na wielką, światową kompromitację z Euro 2012. Odwołany minister transportu Jerzy Polaczek i powołany na nowo, a więc były i nowy, ale ten sam minister, pojechał do Chin w celu przeprowadzenia ważnych rozmów, a rozmowy dotyczą ni mniej ni więcej, tylko budowy autostrad na Euro 2012 przez Chińczyków. Chiny zaproponowały budowę 2 tys. kilometrów autostrad w ciągu dwóch lat, co w obecnej sytuacji nie jest może rozwiązaniem najgorszym, ale potwierdza kompletną nieudolność rządu. Bliższego partnera nie mogą znaleźć.

 

Niedługo być może, wiele się zmieni, ale póki co premier 40-milionowego państwa, w którym jest 13 mln samochodów, zamiast autostradami zajmuje się głównie aferami, które sam wywołuje. Skończy się też lada chwila wygodna formułka, że znakomicie rozwija się gospodarka. Jeżeli dziesiątki tysięcy TIR-ów stoi w korkach z towarem, to jadą do tyłu.

 

Państwo zajęte tropieniem afer i agentów niczego nie może zbudować. Jest to typowe działanie do tyłu. Nawet zresztą jak złapią agenta, to nie powstanie z tego ani jeden metr nowej autostrady.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty