Kursanci nauki jazdy powodują korki?

PS
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse
Spóźniłeś się do pracy, do szkoły, czy na ważne spotkanie? To wina kursantów w samochodach nauki jazdy L, którzy tarasują przejazd głównymi drogami miast w godzinach szczytu. To jedna z opinii na temat elek.
Fot. Archiwum Polskapresse
Fot. Archiwum Polskapresse

W Tychach na prawko zdaje najwięcej, bo najlepiej uczą jeździć. - Każdego ranka powtarza się ta sama sytuacja. W Dąbrowie Górniczej ulicą Tysiąclecia lepiej nie jeździć, bo mamy jak w banku, że pojedziemy maksymalną prędkością 30 km/h. Samochody nauki jazdy wloką się jeden za drugim - denerwuje się jeden z Czytelników "Dziennika Zachodniego".

**CZYTAJ TAKŻE

Nauka jazdy: teorii nauczysz się przez internetPrawo jazdy: zmiany w egzaminach już od 2012 roku

**

Nie inaczej jest w innych miastach, w których działają ośrodki ruchu drogowego oraz duże szkoły nauki jazdy.

Nie ma się czemu dziwić, bo kierowcy stawiający pierwsze kroki za kierownicą jeżdżą bardzo ostrożnie i bardzo wolno. Często mają problem z właściwą koordynacją, spóźniają się z wystartowaniem spod świateł na skrzyżowaniach, zbyt wolno podejmują decyzje o wyprzedzaniu itd.

Tylko dlaczego jeżdżą po najbardziej uczęszczanych ulicach? Czy instruktorzy celowo rzucają kursantów na głęboką wodę, czy nie mają świadomości, że utrudniają jazdę innym? Gdzie powinny jeździć samochody ze znakiem L?

Źródło: Dziennik Zachodni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty