Wzdłuż budowy autostrady A2 od Emilii do Strykowa kwitnie czarny handel. Od kierowców ciężarówek można kupić m.in. tani olej napędowy i materiały budowlane.
Jeszcze niedawno litr oleju kosztował tu 1,50 zł, teraz jest go tyle, że cena spadła do 1,20 zł. - To 30 procent rynkowej ceny. Ludzie się cieszą i chętnie kupują - mówi rolnik spod Ozorkowa.
Na lewe interesy narzekają właściciele stacji paliw. Nielegalni handlowcy podbierają im klientów. Stefan Kosiewicz wybudował niedawno z żoną stację przy skrzyżowaniu krajowej jedynki z drogą do Rosanowa. Zyski mają niewielkie.
- Przychodzili do nas kierowcy z budowy i proponowali tanią ropę. Nie skorzystaliśmy, bo kupujemy paliwo tylko z pewnego źródła - twierdzą Kosiewiczowie.
Narzeka również Jacek Nawrocki, prowadzący stację na drodze ze Zgierza do Piątku, tuż przy pasie autostrady. - Autostrada nie przyniosła mi dotąd żadnych zysków. Jedyna zmiana to zniszczona droga, po której jeżdżą ciężkie maszyny drogowe - dodaje.
O interesach, także nielegalnych, najlepiej rozmawia się przy piwie, dlatego na ruch nie narzekają właściciele okolicznych sklepów i barów. - Połowa klientów to przyjezdni, których nigdy wcześniej nie widziałem. Czasem podjeżdża samochód, z którego wysiada dziesięciu robotników - mówi Krzysztof Wiktorowski, właściciel sklepu przy drodze do Sokolnik.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?