Chodzi o napędzany dieslem pojazd BMW X3 xDrive 20d, który według dziennikarzy "Auto Bild" emituje aż jedenastokrotnie więcej tlenków azotu do atmosfery, niż pozwala na to europejska norma. Zamieszczając tę informację dziennikarze powołali się na Międzynarodową Radę ds. Czystego Transportu (ICCT).
BMW zareagowało błyskawicznie i tuż po ukazaniu się wiadomości zdementowało doniesienia "Auto Bild". Marka zapewniła, że w każdym kraju surowo przestrzega wszystkich norm, a oskarżenia są wyssane z palca. Poproszono również o dowody rzekomego fałszowania wyników.
Dziennikarze poinformowali, że mają na ten temat o wiele więcej informacji, które zostaną opublikowane w szerszym materiale w najbliższym czasie.
Jak poinformował "Financial Times", nie tylko pojazdy Volkswagena mogły mieć zamontowane urządzenia manipulujące pomiarami spalin. Mowa o takich samochodach, jak BMW X3, Opel Zafira Tourer oraz Citroen C4 Picasso. - Nie wiemy jeszcze, jak wiele z 11 milionów podejrzanych pojazdów pochodzi z Europy. Badamy również próbki z aut innych koncernów, niemieckich i zagranicznych. Rozpoczęliśmy własne śledztwo w tej sprawie, ale na razie nie chcemy spekulować, o jakie firmy chodzi - powiedział niemiecki minister transportu Alexander Dobrindt.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?