Będzie 300 nowych fotoradarów i wideorejestratory. Już po wakacjach

- Przetarg na zakup 300 nowych urządzeń rozstrzygniemy w ciągu kilku tygodni. Rozdysponujemy je pomiędzy nasze delegatury. Dzięki temu w całym kraju fotoradarów będzie już 370 – mówi Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Generalnego Inspektora Transportu Drogowego.

Podkarpacki system fotoradarów to w tej chwili 64 maszty i ok. 15 aparatów rejestrujących wykroczenia. Od lipca ubiegłego roku dysponuje nimi Inspekcja Transportu Drogowego, która przejęła sprzęt od policji oraz Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Na razie urządzenia rejestrujące wykroczenia są przenoszone między masztami. Zgodnie z planem ITD do lipca 2014 roku w regionie nie będzie już ani jednego pustego masztu.

Fotoradary mają pomagać, a nie zarabiać

Zmiany przy drogach wynikają z budowy nowego systemu, którym będzie zarządzać właśnie ITD. System powstanie na wzór rozwiązań funkcjonujących we Francji, Anglii i Niemczech. Maszty do lipca 2014 r. zostaną oklejone specjalną, żółtą folią, dzięki czemu kierowcy będą widzieli je z daleka. Fotoradary zostaną tylko tam, gdzie jest niebezpiecznie.

- Takie miejsca wytypowaliśmy na podstawie trzyletniej analizy bezpieczeństwa ruchu drogowego przygotowanej przez Komendę Wojewódzką Policji. Mówiąc najprościej, radary zostaną tylko na odcinkach, na których często dochodzi do wypadków. W miejscach bezpiecznych, szczególnie przy odnowionych, szerokich drogach z wysepkami zostaną zdemontowane – tłumaczy Mirosław Półtorak, naczelnik delegatury Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego na Polskę południowo-wschodnią

Nowa lista lokalizacji masztów jest już praktycznie gotowa i wymaga tylko akceptacji urzędników z Warszawy. Chociaż o szczegółach inspektorzy na razie nie chcą rozmawiać, nie kryją, że najwięcej masztów stanie przy drogach krajowych, głównie nr 4, 9 i 77.

Pomiar odcinkami i kamery

Popularne "krokodylki" - jak nazywa się inspektorów transportu drogowego - szykują się także do montażu systemu odcinkowego pomiaru prędkości i kamer na skrzyżowaniach.

- Pierwsze rozwiązanie pozwoli nam na podstawie czasu przejazdu między bramkami wyliczyć średnią prędkość samochodu. Jeśli będzie za wysoka, kierowca dostanie mandat. Z kolei kamery na sygnalizatorach będą uruchamiać się po zmianie światła i zarejestrują auta przejeżdżające na czerwonym i zbyt szybko – tłumaczy Półtorak.
Zdjęcia i informacje o wykroczeniach zostaną automatycznie przesłane do Centrum Automatycznego Nadzoru Nad Ruchem Drogowym. To jego pracownicy będą czuwać nad produkcją i dystrybucją mandatów.

Nagrywają wykroczenia jak policja

Dla ITD oznacza to spore odciążenie, bo w tej chwili muszą jeździć do radarów i osobiście odczytywać z nich dane. Oszczędzony w ten sposób czas wykorzystają m.in. na rejestrację wykroczeń przy pomocy wideorejestratorów zamontowanych w radiowozach. Tylko na Podkarpaciu takich urządzeń jest już cztery.

- Patrolujemy drogi na dwie zmiany, w godz. 6-22. Karzemy kierowców za wykroczenia zgodnie z tym samym taryfikatorem, który stosuje policja – mówi Mirosław Półtorak.

Chociaż inspektorzy nie chcą powiedzieć, jakimi jeżdżą samochodami, według naszych informacji to Fordy Mondeo i Focusy. 22 auta tej marki wraz ze sprzętem pomiarowym w styczniu kupiła centrala ITD. Poza inspekcją radiowozy z rejestratorami ma także podkarpacka policja.

Dziewięć z nich to nieoznakowane Renault Laguny i Ople Vectra. Sześć, to najnowsze Alfy Romeo, rejestrujące prędkość zarówno pojazdów jadących przed, jak i za radiowozem. Samochody stacjonują w różnych częściach regionu, ale patrolują wszystkie drogi, nie tylko w rejonie swojej jednostki.

Bartosz Gubernat
fot. Jacek Świerczyński