Mieszkańcy Wielkiej Wsi domagają się remontu DK nr 94

- Przeżywamy tu prawdziwy koszmar - denerwuje się Bogumiła Pietrzyk, radna gminy, która mieszka w Modlnicy przy skrzyżowaniu w stronę Giebułtowa. - Nie da się rozmawiać, oglądać telewizji, nawet spać, bo nad ranem nasila się ruch tirów. Mamy wrażenie, że mieszkamy na ulicy - dodaje.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Ruch pojazdów z dnia na dzień robi się coraz większy, ponieważ auta omijają tamtędy płatną autostradę. Tą trasą jeżdżą też autobusy, m.in. do Katowic czy Łodzi. Często tworzą się olbrzymie korki. - Przy pasach nie ma świateł. Trzeba przebiegać między autami. A starsze osoby muszą bardzo długo czekać, żeby przejść na drugą stronę - zauważa Pietrzyk. - Problem jest też z poboczami, które zrobione są prowizorycznie i łatwo się osuwają.

Koszmar mieszkańców miał się zakończyć, ponieważ planowana była modernizacja drogi, wraz z budową chodników i bezpiecznych przejść dla pieszych, lewoskrętów oraz ekranów akustycznych. GDDKiA przystąpiła do prac projektowych, ale w 2011 je przerwała. Jak wyjaśnia Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału firmy, odcinek Jerzmanowice - Modlnica jest na 189. miejscu w "Planie działań na sieci drogowej w latach 2011-2013" . Plan ten jest listą potrzeb remontowych, która obejmuje ponad 500 zadań w Polsce. Z braku pieniędzy tylko niewiele ponad 90 pozycji ma szanse na realizację do 2015 roku.

- Realizacja tego zadania jest na tyle odległa, że nie można kontynuować dokumentacji ze względu na koszty i możliwość dezaktualizacji - wyjaśnia Mikrut. - Nasz oddział nie ma wpływu na pozycję danego zadania na liście - dodaje. Do tej pory dokumentacja remontu drogi 94 kosztowała już ponad milion zł. A to nie koniec wydatków, bo pojawił się problem z odwodnieniem. - Na tym obszarze nie ma cieków, do których można by odprowadzić oczyszczone wody opadowe. Trzeba budować system zbiorników - wyjaśnia Mikrut.

Nie wiadomo, kiedy GDDKiA przystąpi do modernizacji. Mieszkańcy nie składają jednak broni. Wójt Tadeusz Wójtowicz przygotował petycję do ministra infrastruktury i zachęca mieszkańców do składania podpisów. Listy znajdują się na Dzienniku Podawczym Urzędu Gminy Wielka Wieś oraz u sołtysów. W przyszłym tygodniu (22 września) o godz. 17 w hali w Białym Kościele odbędzie się debata z przedstawicielami GDDKiA i parlamentarzystami.

- Mieszkańcy są zdeterminowani. Niewykluczone, że wyjdą na ulice - nie ukrywa Wójtowicz.

Źródło: Gazeta Krakowska