Zawieszenie od Poloneza, silnik Rovera, światła jakie się trafiły, klamki od
zwykłych drzwi ale też pasują. Nie jest to samochód dla kolekcjonera, który musi mieć oryginalną każdą śrubkę, ale auto dowolnie poskładane i to z ogromnym wyczuciem. Samochód przeszedł wszelkie badania, został zarejestrowany i jeździ po Helu budząc podziw.
Zarzycki - jak twierdzi - zawsze miał świra na punkcie samochodów. Wybrał plany Alfy Romeo z 1929 roku, dorobił podłogę, a resztę dobudował. Wręcz nie do wiary, że takie auto wyjechało z małego warsztatu na wsi. W Polsce jest kilka firm, które odtwarzają stare samochody, głównie angielskie Triumph’y. Kosztuje to w granicach 150 -180 tys. zł, ale nikt nie ma takiej Alfy Romeo, jaką zrobił Zarzycki.
**CZYTAJ TAKŻE:
Za babcie trzy tysiąceSłychać tylko wiatr**
Ma 54 lata, najpierw miał zawał, potem wylew, a jak doszedł do siebie, to uznał, że musi coś robić. Zbudował również armatę z drzewa i raz już nawet wystrzeliła. Pływa z turystami jako rybak i pokazuje, jak łowi się dorsze. Przed laty, kiedy do rezydencji w Juracie przyjeżdżał prezydent, to na Zatoce obowiązywał zakaz połowów i rybacy pytali, co dorsz może mieć wspólnego z bezpieczeństwem państwa. Było, minęło. Po poprzednim prezydencie zostały druty kolczaste, którymi ogrodzono rezydencję.
Zarzycki pokazał swoją Alfę Romeo w Wojskowym Zespole Wypoczynkowym "Jantar" w Juracie i tu też są ludzie pozytywnie zakręceni. Od 26. lat kieruje ośrodkiem płk Ryszard Żarno. Inwestuje, wybudował molo. Przed wojną bywał w "Jantarze" prezydent Ignacy Mościcki i mieszkał w małym domku Muszelka. Tak zmienił się świat. Kiedyś wystarczał prezydentowi domek wielkości paru kiosków "Ruchu", a teraz musi być rezydencja i 140 hektarów. "Jantar" jest obecnie ogólnodostępny i nie trzeba być czołgistą, aby się tu dostać. Na Helu jest tłok, korki po południu ciągną się od Chałup w Władysławowa, a rano odwrotnie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?