Coraz więcej wypadków na krajowej "ósemce"

- Co mamy zrobić? Zamknąć drogę? Przecież każdy z tych wypadków to wina ludzi - denerwują się policjanci.

Anita Guzek z Komendy Powiatowej Policji w Dzierżoniowie wylicza, że do ostatnich tragedii doszło, bo albo kierowcy jechali zbyt szybko, albo wyprzedzali na trzeciego, albo zasypiali za kierownicą. - Bo jak inaczej wytłumaczyć, że nagle zjechali na przeciwny pas ruchu, wprost pod koła ciężarówki? - pyta policjantka. I przyznaje, że tak tragicznej wiosny na drogach jeszcze nie było.

**CZYTAJ TAKŻE

**

Przez pięć tygodni, na krajowej ósemce (na odcinku Kłodzko - Niemcza), doszło do 34 wypadków, w tym 4 z ofiarami śmiertelnymi. Zginęło 10 osób! Najtragiczniejszy miał miejsce w piątek, gdy na estakadzie Kłodzka zderzyły się ciężarówka, autobus, dwa busy i samochód osobowy. Trzy osoby poniosły zginęły na miejscu, jedna walczy o życie, a 18 zostało rannych. Wśród nich 15 dzieci.

Dwa dni wcześniej w Przerzeczynie-Zdroju doszło do czołowego zderzenia auta osobowego i tira. Dwie osoby nie żyją, dwie są ranne. 4 maja zaledwie kilka kilometrów dalej, w Niemczy, zderzyły się cztery auta: trzy osobowe i ciężarówka. W wypadku zginęły aż 4 osoby, a auta były tak zmiażdżone, że policja miała problem z identyfikacją ich marki.

- Nie ma dnia, by nie było tu wypadku. Będziemy wnioskować o kolejne fotoradary i dodatkowe patrole. Może surowe kary sprawią, że ludzie się opamiętają - mówi Guzek. Zwłaszcza że do 2015 r. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie ma w planach budowy drogi ekspresowej S8 (Kłodzko-Wrocław). - Dlatego staramy się przebudowywać najniebezpieczniejsze miejsca - mówi Joanna Borkowska z DDKiA.

Źródło: Gazeta Wrocławska