Uwaga na groźne śmieci na autostradzie A4

redakcja.nto
Autostrada A4 po Opolem
Autostrada A4 po Opolem
Ponad 11 ton różnego rodzaju części samochodowych zebrali w ostatnich sześciu miesięcy drogowcy z opolskiego odcinka autostrady.
Autostrada A4 po Opolem
Autostrada A4 po Opolem

- Kilka dni temu jechałem do Katowic autostradą A4, w pewnym momencie na styku pobocza z jezdnią zauważyłem resztki opony z tira, w ostatniej chwili zjechałem na lewy pas, dobrze, że w tym czasie nikt nim nie jechał - mówi Krzysztof Szulc z Opola. - Kierowcy ciężarówek powinni mieć więcej wyobraźni i zniszczone ogumienie zabierać ze sobą albo przynajmniej wyrzucić poza jezdnię.

Jak przyznaje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, ludzie zajmujący się utrzymaniem opolskiego odcinka autostrady A4 niemal każdego dnia zbierają z jezdni pęknięte opony, resztki bębnów hamulcowych, elementy drewnianych palet spadających z samochodów ciężarowych, zdarzyła się też łopata oraz drewniana kłoda.

- W sumie w ciągu ostatniego półrocza z autostrady zebraliśmy ponad 11 ton takich odpadów - mówi Michał Wandrasz z opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - A każda taka rzecz zalegająca na jezdni to zagrożenie dla kierowców pędzących autostradą.

Tylko w tym roku do opolskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zgłosiły się dwie osoby, które domagają się odszkodowania za uszkodzenie samochodu, spowodowane takim drogowym odpadem. Dla porównania w całym ubiegłym roku takich żądań było 11, a w 2011 roku - trzy.

- Każda taki przedmiot zalegający na drodze może prowadzić i prowadzi do tragedii - wyjaśnia młodszy inspektor Dariusz Bernacki, naczelnik ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Jeśli kierowca zauważy go w ostatniej chwili, może próbować go omijać bez sprawdzenia, czy z przeciwka lub sąsiednim pasem coś nie jedzie i tragedia gotowa.

W latach 90. w opolskich Grudzicach kierowca Volkswagena omijał kukłę rzuconą przez nastolatków na drogę, wpadł w poślizg i uderzył w drzewo. Zginął na miejscu. I inny przykład bezmyślności. Tym razem z Podlasia. Na drodze z Bielska Podlaskiego do Hajnówki ktoś położył sedes. Próbował go ominąć prawosławny ksiądz jadący z rodzina. Zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Kierowca zginął na miejscu, jego bliscy zostali ranni.

Zgodnie z ustawą o drogach publicznych nie można porzucać przedmiotów na drogach, czy wykonywać czynności, które mogą zagrażać bezpieczeństwu ruchu drogowego. Grozi za to mandat. 

Sławomir Draguła

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na motofakty.pl Motofakty