Podsumowanie:

Moja Frycia ma przejechane ok. 200 tyś km. rok 1991, było nieźle do ok. 100 tys. potem nastepne 50 tys to ciągłe wymiany, skrzynia do bani, zawieszenie średnie, pali dużo, elektryka do jak każdy wie w Favoritce koszmar, a blacha to po 14 latach próchno. Po wymianach miałem 50 tys spokoju, ale teraz znowu sie zaczyna, a to zawieszenia, a to elektryka, a to zamek. Nie sa to duże wydatki, ale bardzo uciążliwe i ciągle cos!!! Chyba pora zmienic na felicje. Ogólnie to dobre auto za mała kase, ale trzeba sie liczyć z comiesiecznymi wydatkami na częsc (srednio ok. 50zł). Polecam zwłaszcza młodym kierowcom z niedużym portfelem. Dobre, tanie auto i niedrogie cześci.

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?