Podsumowanie:

Jestem wręcz oburzony na sposób traktowania klienta w serwisie z powodu dziwnych procedur. Przykłady, proszę bardzo: - w dniu 07.06.15 r. z parkingu osiedlowego złodziej skradł z samochodu komputer sterujący pracę silnika. Samochód dostarczony do serwisu w dniu 08.06.15 r. - pojazd z serwisu odebrałem w dniu 02.07.15 r. - powód oczekiwanie na dostarczenie z Korei części do serwisu. Pojazd ten służy do nauki jazdy. Serwis odmówił mi dania na czas oczekiwania na dostarczenie części samochodu przystosowanego do nauki jazdy uzasadniając to zbyt wysokimi kosztami dla nich. Serwis odmówił mi naprawienia szkody z tego powodu, że pojazd przebywał w serwisie, a ja nie mogłem prowadzić działalności gospodarczej, bo nie było części w Polsce. - zauważyłem że z akumulatora (przez zawór ciśnieniowy), wypływa płyn żrący powodujący korozję wspornika znajdującego się pod podstawą akumulatora. W dniu 10.08.15 r. zgłosiłem to do serwisu telefonicznie. Rozmówca mój oznajmił, że akumulator mają u siebie w serwisie i po oględzinach u nich na miejscu akumulator zostanie wymieniony. Pojechałem w dniu 13.08.15 r. na 13.00 (na 13.00 byłem umówiony), straciłem 3.40 min.- akumulator nie został wymieniony z akumulatora nadal sączy się płyn żrący, ja czekam na zamknięcie procedury. - zauważyłem, że z lewego głośnika emitowany jest dźwięk nieczysty - odmówiono naprawy twierdząc, że moje uwagi są nie zasadne, - zauważyłem również, że lewe nadkole plastykowe jest pęknięte (moim zdaniem jest to wada odlewu tego nadkola) odmówiono (bez oględzin) wymiony tego nadkola z powodu tego, że rzekomo ten element nie objęty gwarancją.

Czy poleciłbyś innym zakup tego samochodu?